Torunianin nękał i okaleczył byłą dziewczynę rozgrzanymi nożyczkami

Pisaliśmy już o tym, że zwłoki 26-latki znalazł jesienią 2013 roku jej ojciec. Dziewczyna targnęła się na życie. Śledczych zainteresowała rana na nodze z obraźliwym napisem - wyglądało to tak, jakby ktoś ją wypalił. Dotarli do świadka, który zeznał, że zrobił to dziewczynie jej były chłopak tuż po zerwaniu z nim.

Kiedy przyszła do niego po rzeczy, została uwięziona na kilka godzin. 26-latek miał ją wtedy okaleczyć rozgrzanymi nożyczkami. Wcześniej przez kilka tygodni pisał do niej obraźliwe SMS-y. Początkowo prokuratura twierdziła, że to wszystko doprowadziło kobietę do samobójstwa. Jednak po wysłuchaniu w sądzie zeznań biegłych oskarżyciel wycofał się z tego zarzutu.

Tak samo uznał sąd, który stwierdził między innymi, że SMS-y nie stanowiły dla 26-latki aż takiej uciążliwości. Kobieta radziła sobie z tym problemem. Choćby odpowiadając byłemu chłopakowi tym samym językiem. A oprócz rany na nodze, która się goiła i pewnie za jakiś czas nie byłoby po niej śladu, miała też inne problemy.

26-latek skazany został na cztery i pół roku więzienia za tak zwany stalking, uwięzienie i okaleczenie byłej partnerki oraz posiadanie niewielkiej ilości narkotyków. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura chciała 8 lat więzienia.