Tracimy młodych i zdolnych [KOMENTARZ]

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Małe kłamstwo, duże kłamstwo, statystyka... Liczby porządkują jakoś nasze życie, ale zawsze, gdy dotyczą zarobków, budzą emocje.

Uzasadnione, bo w końcu jak człowieka ma nie zdenerwować, dajmy na to, „średnia pensja kierowcy”, gdy on - też pracując za kółkiem - zarabia o jedną trzecią mniej. Często nie odnajdujemy się w tych średnich i przeciętnych, ale coś one jednak pokazują.

Dane podawane przez GUS dla Polski i regionu, dotyczące zarobków i zatrudnienia, nie są dla nas dobre. I sytuacja taka utrzymuje się od lat. Jako województwo ciągniemy się w krajowym ogonie i niewiele wskazuje na to, by miało się to niebawem poprawić. Jeśli przybywa u nas miejsc pracy, to w olbrzymiej masie nie takich, które dawałyby satysfakcjonujące warunki pracy i płacy. Chyba że ktoś za takie uznaje miejsca w supermarketach albo w call center.

<!** reklama>Wyjątkowo smutnym zjawiskiem jest dla mnie brak perspektyw dla ludzi młodych i wykształconych. Wielu z nich trudno doprawdy cokolwiek zarzucić. Nawet jeśli skończyli niezbyt trafiony kierunek studiów, to uczą się dalej. Kończą podyplomówki, znają języki, dopisują kolejne staże do swojego CV. I co?

Umęczeni pracą zdecydowanie poniżej możliwości i aspiracji, za najniższą krajową, wyjeżdżają. Do Trójmiasta, Warszawy, Poznania albo za granicę. Wracają na święta, czasem na urlop. Pewnie sami znacie Państwo wiele takich historii, może nawet z własnego podwórka. Z jednej strony to wspaniale, że świat przed tymi młodymi zdolnymi stoi otworem, że są odważni i radzą sobie. Z drugiej - żal, bo region się starzeje i jałowieje.