Tragiczny wypadek na A1. Zatrzymał swoje auto na pasie awaryjnym, aby udzielić pomocy. Wjechał w nie samochód dostawczy
Tragiczny wypadek na A1. Zatrzymał swoje auto na pasie awaryjnym, aby udzielić pomocy. Wjechał w nie samochód dostawczy
Krótkie wyjaśnienia
- Oskarżony w momencie tego wypadku był trzeźwy. W czasie śledztwa przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienia - mówi Wojciech Fabisiak rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Zdaniem śledczych o jego winie świadczą zeznania świadków, oględziny miejsca tragedii i pojazdów oraz opinie biegłych.
35-latek nie był w przeszłości karany sądownie. Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienie wolności a o wysokości kary dla niego zadecyduje Sąd Rejonowy we Włocławku.
Zobacz także: Matka Olusia oskarżona. "Wyszła na 20 minut, paliła, a dziecko krzyczało" - ustaliła prokuratura w Toruniu na podstawie zeznań świadków
Czytaj także: To była parafia w Toruniu o złej sławie. Teraz relikwie św. Rity przyciągają na Bielawy tłumy!