Trener Rafał Więckowski: - Elana Toruń to zwarta grupa, w której jest dobra atmosfera

Czy były jakieś problemy w czasie przygotowań?
Tak naprawdę wszystko co sobie zaplanowaliśmy udało się się zrealizować. Były jakieś mikrourazy wśród zawodników, ale to się zdarza. Jestem zadowolony z tego, że już od początku treningów byliśmy w pełnym składzie.

Jest pan zadowolony z postawy zespołu podczas sparingów?
Generalnie tak. Były oczywiście słabsze momenty, ale w sumie prezentowaliśmy się w nich całkiem dobrze.

Start ligi już w sobotę, a po waszej stronie ciągle cisza jeśli chodzi o transfery. Kiedy kibice dowiedzą się o tym kto dołączy do zespołu?
Nowi gracze są z nami od początku przygotowań. Brak informacji to sprawa wyłącznie techniczna. Już niebawem wszystko zostanie oficjalnie potwierdzone. Mogę powiedzieć, że po odejściu bramkarza Kuby Mikołajczaka pozyskaliśmy Dawida Kuchnickiego z Pomorzanina Toruń. Z Pomorzanina pozyskaliśmy też Wiktora Pokorowskiego i Kacpra Kamińskiego. Naszym nowym graczem będzie Arkadiusz Korpalski, który jest środkowym obrońcą i ostatnio grał w Bałtyku Gdynia. Po półtora roku wraca do nas Jakub Stawski, który występował w Błękitnych Stargard. Z rezerw Legii Warszawa i zespołu grającego w Centralnej Lidze Juniorów pozyskaliśmy Kacpra Knerę. Naszym nowym piłkarzem został John Makowiecki, Amerykanin z polskim paszportem.

Jak będzie grała Elana w debiutanckim sezonie?
To będzie kontynuacja tego co było w czwartej lidze. Chcemy grać odważnie, wysoko w obronie, starać się wymuszać błędy rywali i po przechwytach atakować. Na pewno nie będziemy nastawieni na defensywę i grę z kontry, bo to nie leży w naszym charakterze. Chcemy budować akcje od tytyłu. Wiosną to się sprawdzało, szczególnie w defensywie, bo nie traciliśmy goli. Jednak będziemy musieli poprawić grę w ataku i skuteczność.

Marzy się wam jakiś konkretny cel?
O tym nie rozmawiamy. Po pierwsze: będziemy chcieli wygrywać każdy mecz, po drugie: dominować w każdym spotkaniu i po trzecie: podejmować walkę o każdy metr boiska.

Co będzie siłą Elany?
Nasza zwarta grupa liczącą 16-18 piłkarzy. Tutaj nikt na nikogo się nie obraża siedząc na ławce rezerwowych. Jest oczywiście sportowa złość, ale to pozytywnie działa na zespół. Panuje u nas rodzinna atmosfera. Piłkarze i ich rodziny lubią spędzać ze sobą czas również poza boiskiem. Szukamy swojej tożsamości budując zespół w oparciu o zawodników z Torunia i regionu, nie chcemy armii zaciężnej. Dużo jest ludzi związanych z Elaną od lat.

Ma pan jakieś obawy przed startem ligi, bo to będzie pański debiut na tym szczeblu rozgrywek?
Obaw nie mam i nie mogę mieć, bo muszę zarażać optymizmem chłopaków. Przeskok jest oczywiście duży, ale zdaję sobie z tego sprawę, bo grałem na tym poziomie. Zresztą część chłopaków też grała w trzeciej lidze i wie czego się spodziewać.

Jakich rozgrywek pan oczekuje?
Chyba będą bardziej wyrównane niż w poprzednich sezonach. Więcej zespołów będzie zaangażowanych w walkę o awans. Silne zespoły mają Zawisza Bydgoszcz, Świt Szczecin czy Polonia Środa Wielkopolska. Pewnie ktoś zaatakuje z drugiego szeregu. Nie widzę drużyn, które by jakoś odstawały od reszty i były skazane na walkę o utrzymanie. To wszystko zapowiada duże emocje.