<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Zaledwie kilka dni, ale wydarzeniami, do jakich w ciągu nich doszło, można by obdzielić ładnych kilka miesięcy. Najpierw ślub stulecia, jak już niektórzy zdążyli okrzyknąć, czyli królewski ożenek księcia Williama z sympatyczną panną Kate Middleton, obecnie księżną Katarzyną Cambridge. Zaraz potem rzymskie uroczystości beatyfikacji Jana Pawła II, wydarzenie dla Polaków o specjalnej randze, ale i doniosłe dla całego świata. Wreszcie wiadomość, która w senny w Polsce, długoweekendowy poniedziałek znów zelektryzowała cały świat, czyli śmierć Osamy ben Ladena w wyniku akcji amerykańskich komandosów.
<!** reklama>Trzy wydarzenia, trzy fakty, które różni wszystko, ale łączy to, że stały się wielkim medialnym widowiskiem o globalnej skali zasięgu. Rzecz nie w rekordach, bo żadne z nich, choć oglądane przez milionowe widownie telewizyjne, rekordów oglądalności nie pobiło. Nawet królewski ślub. W Wielkiej Brytanii szczęśliwą parę oglądało przed ołtarzem, jak wyliczają specjaliści z BBC, jakieś 24,5 miliona telewidzów, co dało tej transmisji dopiero czwarte miejsce, po relacji z finałowego meczu Mundialu ’66, kiedy to na Wembley Anglicy po morderczej dogrywce pokonali RFN 4 do 2. Tamte zmagania oglądało na Wyspach 32,3 miliona widzów. Nieco mniej, bo 32,1 miliona Brytyjczyków śledziło przed telewizorami pogrzeb księżnej Diany, a jej ślub z księciem Karolem w 1981 roku - 28,4 miliona.
Rekordów nie było, ale i tak tymi trzema relacjami z przełomu kwietnia i maja żył cały świat. Powodów, dla których każde z tych, podkreślmy jeszcze raz - tak różnych gatunkowo, wydarzeń, skupiło gigantyczną uwagę, jest oczywiście wiele i łączą się one z różnymi kategoriami społecznymi, politycznymi, religijnymi.
Być może dla medialnej popularności tych tematów najważniejsze znaczenie ma to, że odpowiadają one trzem głęboko zakodowanym tęsknotom. Królewski ślub to przecież urzeczywistnienie bajkowej opowieści o młodych, pięknych, bogatych i o świecie tak idealnym, jak ceremoniał królewskich zaślubin i tak eleganckim, jak stroje zaproszonych gości. Dostojny rytuał beatyfikacji dla nas ma szczególne znaczenie emocjonalne, poza religijnym wymiarem jest przecież festiwalem polskiej dumy narodowej, ale w szerszej perspektywie odpowiada potrzebie sacrum, która we współczesnym, zlaicyzowanym świecie jest o wiele mocniejsza niż by to sugerowały puste kościoły zachodniej Europy. Wreszcie historia Osamy, wraz z tymi karnawałem radości na ulicach amerykańskich miast, to urzeczywistnienie tęsknoty do świata, w którym dobro zwycięża nad złem, zbrodnia jest pomszczona i, tak jak w westernie, ostatecznie szeryf tryumfuje, a zły gangster idzie do piachu. Czyli do morza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?