Tu będzie "žPiernikowe Osiedle"

Deweloperom kryzys na rynku niestraszny. Firma Willa Developer z Radzymina właśnie szykuje się do budowy nowego dużego osiedla w Toruniu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 171442" sub="Prace rozbiórkowe trwają, mieszkania zostaną zbudowane do końca 2012 r. / Fot. Grzegorz Olkowski">Prawie 3,5-hektarowy teren pomiędzy ulicami Żółkiewskiego i Szosą Lubicką (dawna chłodnia) to jak na razie jedno wielkie gruzowisko. Smętny pejzaż wkrótce ma odmienić podwarszawska firma Willa Developer. Do końca przyszłego roku chce w tym miejscu postawić duże osiedle mieszkaniowe.

- Inwestor dostał już warunki zabudowy - potwierdza Adam Popielewski, szef magistrackiego Wydział Architektury i Budownictwa. - Firma złożyła też projekty koncepcyjne dla tej inwestycji, ale będzie musiała je poprawić, bo nie uwzględniła planów rozbudowy pobliskiego salonu samochodowego Hyundai.

<!** reklama>Nie wiadomo więc, jak ostatecznie zostanie zabudowany teren. - Planujemy budowę 500 mieszkań wielkości od 28 do 90 metrów kwadratowych. Budynki będą miały nie więcej niż pięć kondygnacji wraz z częścią piwniczną - wylicza Krzysztof Szubierajski, współwłaściciel Willa Developer.

Firma ma już pomysł na nazwę dla swojego projektu - „Piernikowe Osiedle”. - W sąsiedztwie znajduje się fabryka pierników „Kopernik” - wyjaśnia współwłaściciel WD.

Budowa ma ruszyć, gdy firma dostanie pozwolenie na budowę. - Liczymy, że nastąpi to w lipcu - szacuje Krzysztof Szubierajski. Wtedy też miałaby zacząć się sprzedaż mieszkań. Metr kwadratowy w tej lokalizacji miałby kosztować do 5 tys. złotych (stan deweloperski). Ostateczna cena pozostaje jednak tajemnicą.

„Piernikowe Osiedle” ma wyrosnąć przy Żółkiewskiego 28-30 do końca przyszłego roku.

Czy nowy deweloper zatrzęsie lokalnym rynkiem mieszkań? - W odróżnieniu od warszawskiego, gdańskiego czy wrocławskiego rynek w Toruniu był do tej pory bardzo zrównoważony. Rocznie sprzedaje się w Toruniu ok. 700-800 nowych mieszkań, podaż odpowiada popytowi - ocenia Jarosław Nadolski, rzecznik Budleksu, dużego toruńskiego dewelopera. Przyznaje, że 500 dodatkowych mieszkań to sporo. - Trudno jednak wyrokować, w jaki sposób zmieni to sytuację na toruńskim rynku. Nie wiemy, jak szybko firma będzie chciała postawić mieszkania, dla jakiej grupy klientów chce budować, w jakim standardzie i za ile. Pięć tysięcy złotych, które padło, to średnia cena u wszystkich deweloperów. Mając tak mało informacji, trudno przesądzać, jak nowy deweloper wpłynie na sytuację na naszym rynku.