W sobotni wieczór w Arenie Toruń spotkają się dwie drużyny z bilansem 6-2. Przed sezonem prognozowano, że ostrowianie mają silniejszy skład, ale od tamtej pory nasz zespół nie przestaje zaskakiwać. Na własnym parkiecie Twarde Pierniki rozprawiły się już ostatnio z Eneą Zastalem BC Zielona Góra, a teraz spróbują pokonać kolejnego faworyta.
Warto przeczytać
- Apator Toruń pożegna się z juniorem? "Bolesne doświadczenia"
- Darcy Ward: "Gdyby nie żona, miałbym problemy z akceptacją sytuacji". Jak teraz żyją?
- Kompleks Cracovii trwa. Energa przegrała na Tor-Torze [zdjęcia kibiców]
- Wysoka wygrana Elany z rezerwami Pogoni. Torunianie strzelili aż pięć goli! [zdjęcia]
- Jesteśmy oczywiście zadowoleni z naszego obecnego bilansu, ale pamiętajmy, że sezon jest przecież długi. Czeka nas jeszcze bardzo wiele spotkań, więc choć jest dobrze, to i tak każdego dnia musimy ciężko pracować, żeby nadal wygrywać - powiedział Jahenns Manigat.
Co dalej z Watsonem?
Nie odkryjemy Ameryki pisząc, że Maurice Watson stał się ulubieńcem kibiców i objawieniem tegorocznego sezonu. Świetna gra rozgrywająca sprawiła jednak, że miał on się znaleźć na celowniku innych klubów. Włoski dziennikarz Luca D’Alessandro poinformował na Twitterze, że Watsonem interesują się GeVi Napoli, a także Hapoel Eliat. Zespół z Napoli ma jednak wybrać innego zawodnika, z którym rozmowy są już ponoć bardzo zaawansowane, co oznaczałoby rezygnację z Watsona. Sam zainteresowany, a także jego agent, w rozmowie z WPSportoweFakty zdementowali pogłoski o rychłym transferze zapewniając, że zawodnik zostaje w Twardych Piernikach. Ne da się jednak ukryć, że przy takiej grze 28-latka zatrzymanie go w Toruniu prędzej czy później może się okazać trudne.
- Moim zdaniem Maurice jest najlepszym rozgrywającym w lidze - uważa Manigat. - Wszyscy wiedzą, że jest oczywistym liderem naszej drużyny. Gdy gra tak, jak przykładowo ostatnio z Zieloną Górą, jest mało prawdopodobne, że możemy przegrać mecz.
Katarzynki zagrają w Lublinie
W niedzielę o godzinie 18 koszykarki Energi zagrają swój mecz 5. kolejki EBLK. Tym razem Katarzynki pojadą do Lublina, gdzie czeka już na nie do tej pory niepokonana Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS. Nie da się ukryć - faworytkami będą miejscowe koszykarki i to nie tylko dlatego, że wystąpią u siebie. Lublinianki mają po prostu mocniejszy skład i ich bilans 3-0 trudno uznać za przypadek. W ostatniej kolejce nasze najbliższe przeciwniczki przegrywały w Gorzowie już różnicą 13 punktów, a i tak zdołały odnieść swoje trzecie z rzędu zwycięstwo.
Obie drużyny spotkały się już nieco ponad miesiąc temu w trakcie rozgrywanego w Toruniu memoriału profesora Stanisława Łęgowskiego - górą był wówczas AZSUMCS, który wygrał w hali "Spożywczaka" 82:60.
Nadziei Katarzynek na dobry wynik należy upatrywać w coraz lepszym zgrywaniu się składu - w ostatnich dwóch kolejkach Energa występowała już w pełnym zestawieniu, co przyniosło najpierw niewielką porażkę, a następnie zwycięstwo. Wyraźnie lepiej niż w inauguracyjnej kolejce grają już zawodniczki zagraniczne - rozgrywająca Quinntavia Bennett i rzucająca Tyler Scaife. Mimo to w niedzielę o 18 Katarzynki czeka w Lublinie kolejne trudne zadanie.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?