Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko cyfrówka! Ale jaka?

Grzegorz Młokosiewicz
Letnie wyjazdy sprzyjają fotograficznym zakupom. Chcemy udanych zdjęć, ale z wyborem sprzętu są problemy, bo jest w czym wybierać.

Letnie wyjazdy sprzyjają fotograficznym zakupom. Chcemy udanych zdjęć, ale z wyborem sprzętu są problemy, bo jest w czym wybierać.

<!** Image 2 align=none alt="Image 175199" sub="Anna Mendel przedstawia walory solidnej cyfrowej lustrzanki Canona Edwardowi Armknechtowi / Fot. Tymon Markowski">- Sprzedaż aparatu to tylko początek, potem musimy dalej walczyć - mówi Ireneusz Borzych, który prowadzi sklep fotograficzny na bydgoskim Błoniu.

Różnie to bywa z tą sprzedażą.

<!** reklama>- Są osoby, które zmieniają sprzęt, bo młodzi - zięć albo córka - wymienili aparat drugi raz, więc dziadkowie dostają go w spadku, ale szybko przekonują się, że 3 miliony pikseli, które otrzymali cztery lata temu, już im nie wystarczają. Dziś mają apetyt na aparat z 14-16 megapikselami, albo na nowe modele i nowe kolory. Na przykład Sony i Olympus oferują małe kompakty, które kuszą bogatą paletą kolorów. Można od tego dostać zawrotu głowy. Niektórych nawet nie interesują za bardzo piksele. Jeśli mężczyzna ma do wyboru różowy aparat, który ma 16 megapikseli, oraz czarny z 10 megapikselami, to weźmie czarny, a pani majtkowy - pokpiwa kupiec.

Nie każdy lubi oglądać fotografie w komputerze czy telewizorze. Dla innych elektroniczne ramki to wciąż zbyt drogi gadżet. Wolą fotografie utrwalone na papierze. Po takie właśnie fotki, wykonywane w automatach Kodaka techniką termosublimacyjną, przychodzi do sklepu wiele osób z pendrivem albo płytą CD.

Teraz mają jeszcze inną możliwość. Pracująca od dwóch tygodni najnowsza drukarka Mitsubishi w pięć minut może zrobić na dziesięciu stronach album z 15 fotek i szesnastą w okładce. Kosztuje to tylko 20 złotych. Jeśli ktoś woli 30 stronic, zapłaci 60 złotych.

Już za 288 złotych można kupić najmniejszy z kompaktowych aparatów, jakimi dysponuje toruński Fotojoker.

- To bardzo prosty, mały i bardzo poręczny kieszonkowy aparat. Nic skomplikowanego. Wystarczy tylko uruchomić, włączyć pełne ustawienie w automacie i pstrykać. Chętnie kupowany na komunijny prezent przez dziadków i rodziców - mówi Anna Falkiewicz.

W sklepie nie brakuje modeli dla profesjonalistów, na które trzeba wydać i 20 tys. złotych. - Jednak moi klienci są coraz bardziej świadomi tego, czego oczekują po kupowanym sprzęcie. Szukają na wakacje małego ergonomicznego kompaktu. Zwracają uwagę na to, aby miał w miarę duży zoom optyczny. Na piksele już mniej patrzą, ale też nie chcą, aby było ich mniej niż 10 Mpx. Wiele osób chciałoby lustrzankę, ale nie chcą zmieniać obiektywów. Mają do wyboru hybrydy z potężnym zoomem. Znacznie tańsze i poręczniejsze - mówi pani Anna.


Co dla kogo

Jeżeli naszym celem jest tylko robienie pamiątkowych portretów rodzinnych, to szkoda wydawać pieniądze na drogą zazwyczaj cyfrową lustrzankę.

5 Mpx wystarczy do powiększeń formatu 20 x 30 cm.

Jako towarzysz pieszych czy rowerowych wędrówek najlepszy jest niewielki kompakt.

Uchylny ekran LCD ułatwia robienie zdjęć znad głowy lub z żabiej perspektywy.

Dobry zoom przyda się do zdjęć odległych obiektów.


Najlepszy jest ten aparat fotograficzny, który właśnie mamy...

Rozmowa z JACKIEM SMARZEM, doświadczonym fotoreporterem prasowym, rozmawia Grzegorz Młokosiewicz.

<!** Image 3 align=none alt="Image 175199" sub="Jacek Smarz">Współczesny dziadek pragnie uwiecznić wnuki na wakacjach, a nigdy tego nie robił. Nawet własne dzieci przed laty fotografował mu radziecką smieną zaprzyjaźniony sąsiad. Co ma robić?

Wbrew pozorom to trudne pytanie.

Wielu ludziom wydaje się, że nie ma nic prostszego niż pstryknąć fotkę...

Tak, naprawdę nie ma lepszej metody chcąc się nauczyć, jak wziąć aparat i fotografować.

Jak się za to zabrać? Sięgnąć po pierwszy z brzegu? Kupować lustrzankę, kompakt? Rozmaitych modeli na rynku jest mnóstwo.

Można kupić cokolwiek, a nawet fotografować telefonem komórkowym, ale modelem z wyższej półki, na przykład iPhonem, ponieważ dopiero takie drogie komórki mają dobrą optykę.

Mimo wszystko wskazanie telefonu brzmi trochę jak żart. On służy do fotografii niejako przy okazji. A tak naprawdę, czym się kierować wybierając aparat?

Na pewno nie należy się przejmować milionami pikseli w matrycy. Już taki za 250 złotych będzie miał ich wystarczającą liczbę.

Aparat już kupił. Jak ma go użyć?

Na początku należy pamiętać o tym, aby podchodzić blisko do wnucząt i fotografować ze światłem, czyli tak, aby światło padało na jego plecy albo z boku. Tak robione zdjęcia są najbezpieczniejsze. Mając już odrobinę wprawy, można próbować i pod światło. Cyfrówki mają monitorek, który od razu pozwala ocenić, czy zrobione zdjęcie już jest OK, czy jeszcze trzeba próbować.

Czasem chce się uchwycić jakiś moment, ale kompakty są dość powolne...

Często laicy nie zdają sobie sprawy z tego, że jeżeli nacisną spust migawki do połowy, to automat ustawia już ostrość i wystarczy tylko w odpowiednim momencie nacisnąć do końca, aby wykonać zdjęcie. Zwykle od razu naciskają spust do samego końca i wtedy ten moment, kiedy aparat ustawia ostrość, trwa sekundę czy dwie, a w tym czasie akcji, którą chcieliśmy utrwalić, już nie ma. Tymczasem ze spustem migawki wciśniętym do połowy można czekać na odpowiedni moment, nawet kilka sekund.

Jeżeli zamarzą się fotki pięknego krajoobrazu, architektury...

Nie powinien się bać fotografować. Błogosławieństwem i przekleństwem współczesnych aparatów jest pamięć. Kiedyś używało się negatywu, który miał tylko 36 klatek. Trzeba było bardzo oszczędzać. Teraz mamy kartę, pozwalającą zrobić praktycznie nieograniczoną liczbę zdjęć. Mając do dyspozycji 36 klatek szanowaliśmy je. Teraz wpadamy w pułapkę robiąc dużo nieudanych, niepotrzebnych, kompletnie nieprzemyślanych zdjęć.

Zatem biorąc aparat do ręki trzeba się dobrze zastanowić co, jak i po co.

Myślę, że na pewno tak, ale przy tym trzeba też dużo fotografować i tak naprawdę trzeba sobie uświadomić, że najlepszy jest ten aparat, który właśnie mamy. Nie przejmować się tym, że ktoś ma coś lepszego. Dużo i długo fotografując naszym aparatem poznamy jego dobre i złe strony, nauczymy się wykorzystywać wszystkie jego atuty. To się nie uda przy nieustannych zmianach sprzętu na coraz nowszy, lepszy, ale wymagający oswajania się z nim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska