Czy co trzeci kierowca oszukuje ubezpieczyciela? Według badań przeprowadzonych przez Akademię Finansów w Warszawie, jest to prawdopodobne.
Informacje o tak szokującej liczbie komunikacyjnych naciągaczy podał niedawno branżowy Dziennik Ubezpieczeniowy. Oparł się na pracy Piotra Okrasy z warszawskiej AF, który zapytał 156 kierowców, czy kiedykolwiek oszukali swego ubezpieczyciela. Ponad 33 procent przyznało, że zrobiło to przy okazji likwidacji szkody komunikacyjnej, pozostałe 8 procent stwierdziło, iż nie powiedziało prawdy podczas zawierania umowy.
<!** reklama left>Katalog oszustw jest bogaty. Do najcięższych należą sfingowane wypadki i kradzieże aut. Ostatnio opisywaliśmy jeden z takich przypadków, który zakończył się wyrokiem skazującym. Jedna z osób biorących udział w przestępstwie przyjechała do Torunia tylko z kluczykami i dokumentami auta. Gdy samochód stał faktycznie w garażu, zgłosiła na policji jego kradzież, a firma ubezpieczeniowa wypłaciła za pojazd ponad 30 tysięcy złotych odszkodowania. Jednym z biorących udział w tym przestępstwie był Grzegorz Grabowski, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta.
Niektórzy czatują w pobliżu miejsc, gdzie znajdują się trudne do pokonania skrzyżowania i szukają kierowców z innych miast. Potem specjalnie ustawiają się tak, aby doprowadzić do kolizji z cudzej winy. Często dochodzi również do zmiany osoby prowadzącej auto w przypadku picia przez kierowcę alkoholu lub dołączenia do szkody wcześniejszych uszkodzeń.
Specjaliści z branży ubezpieczeniowej podchodzą do badań AF sceptycznie. - Na pewno nie jest to taka liczba - twierdzi dyrektor Leszek Dys z kujawsko-pomorskiego oddziału Warty w Toruniu.
Towarzystwa ubezpieczeniowe jak ognia unikają ujawnienia, ile oszustw stwierdzają przy zawieraniu lub likwidacji szkód komunikacyjnych. Nie podano nam takiej liczby w sopockiej Hesti, a dyrektor Dys z Warty stwierdził, że jego firma nie prowadzi podobnych statystyk.
Konkretnych danych na ten temat nie ma również Polska Izba Ubezpieczeń. Dysponuje tylko ubiegłorocznymi szacunkami. Wynika z nich, że na sto wypłat odszkodowań, firmy ubezpieczeniowe ujawniają najwyżej jedno, które daje się udowodnić jako oszustwo. - Pozostałe to ciemna liczba - mówi Marek Molak z Polskiej Izby Turystyki, która jednak szacuje, że kilkanaście do dwudziestu procent odszkodowań wypłaconych zostało w całości lub części niesłusznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?