To było chyba najtrudniejsze spotkanie dla podopiecznych Jacka Winnickiego w tym sezonie. Bardzo dobra w ich wykonaniu czwarta kwarta pozwoliła jednak po raz kolejny cieszyć się z sukcesu.
Gospodarze spisują się w tym sezonie nad wyraz dobrze i w każdym kolejnym spotkaniu grają pod presją bycia niepokonanym. Do tego część zawodników doskonale pamięta nieudane zeszłoroczne mecze w fazie play off, po których torunianie zakończyli sezon.
Już pierwsze minuty pokazały, że nie będzie łatwo o zwycięstwo. Przez kilkanaście minut żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Dopiero w połowie drugiej kwarty kilka udanych akcji sprawiło, że torunianie po dwóch rzutach wolnych Obie’go Trottera odskoczyli na 7 „oczek” (39:29).
Długo z prowadzenia się jednak nie cieszyli. Po zmianie stron przyjezdni szybko odrobili straty i to oni wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (53:49 w 27. min.).
Spora w tym zasługa Jarela Blassingame’a. Amerykanin w 25. minucie popisał się kapitalnym alley oopem, a David Kravish wsadził piłkę z faulem.
Torunianie prowadzenie odzyskali w czwartej kwarcie. Ta część gry po raz kolejny w tym sezonie należała do podopiecznych Jacka Winnickie-go. Kilka efektownych akcji Kyle’a Weavera i aż dwanaście punktów w ciągu zaledwie czterech minut Łukasza Wiśniewskiego sprawiło, że gospodarze mogli się cieszyć z triumfu. Wraz z nimi świętowało blisko trzy tysiące kibiców w Arenie Toruń, których wsparcie docenili zawodnicy.
- W tym meczu pomogli nam kibice, zwłaszcza w tych trudnych momentach ponieśli nas dopingiem. W imieniu drużyny dziękuję im za to. Dzięki tej energii z trybun złapaliśmy wreszcie odpowiedni rytm - powiedział kapitan drużyny Łukasz Wiśniewski.
- To był dla nas bardzo trudny mecz - dodał trener Polskiego Cukru Jacek Winnicki. - Długo nie mogliśmy złapać rytmu gry, Czarni spowalniali grę i nie pozwalali nam na szybkie ataki. Zwłaszcza przez trzy kwarty graliśmy za wolno. W obronie było bardzo dobrze i nie wykorzystaliśmy szansy, żeby przed przerwą zbudować poważniejszą przewagę. W trzeciej kwarcie to rywale złapali rytm, sprowokowali nas do fauli, musieliśmy w obronie postawić strefę. Wytrzymaliśmy to i w ostatniej kwarcie zagraliśmy agresywnie, co poprawiło skuteczność w ataku.
Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 85:74 (18:17, 24:19, 14:22, 29:16)
Polski Cukier: Ł. Wiśniewski 16 (2x3), O. Trotter 16, B. Diduszko 9, J. Skifić 6 (1), M. Sandul 6 oraz K. Sulima 13, K. Weaver 10 (1), T. Śnieg 6, A. Perka 3 (1)
Energa Czarni: D. Kravish 13, C. Lewis 12, G. Surmacz 10, M. Ginyard 4, Ł. Seweryn 1 oraz J. Blassingame 10, J. Mokros 9, J. Jackson 8, M. Cesnauskis 7, P. Dąbrowski 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?