Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany start w play off

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Od pewnego zwycięstwa z ROW-em Rybnik 70:50 fazę play off Ford Germaz Ekstraklasy rozpoczęły zawodniczki toruńskiej Energi.

Od pewnego zwycięstwa z ROW-em Rybnik 70:50 fazę play off Ford Germaz Ekstraklasy rozpoczęły zawodniczki toruńskiej Energi.

Tym samym Katarzynki w rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą 1:0 i już w sobotę w Rybniku mogą zapewnić sobie awans do półfinału.

Rybniczanki walczyły

- Wiedziałem, że ten mecz będzie dla nas sporym wyzwaniem i nie pomyliłem się - wyjaśnił trener ROW-u Kazimierz Mikołajec. - Generalnie mogę powiedzieć, że walczyliśmy. Nie było to spotkanie, w którym dominował zdecydowanie zespół z Torunia. O sukcesie miejscowych zadecydował w głównej mierze jeden element.

<!** reklama>Nie potrafię zrozumieć, dlaczego kompletnie nie wyszły nam dziś rzuty z dystansu. Nie widziałem takiej statystyki, że jest zero trafionych rzutów na dwadzieścia prób, podczas gdy mamy w zespole co najmniej trzy koszykarki rzucające za trzy punkty.

Katarzynki rozpoczęły wczorajszą potyczkę wyśmienicie. Trafiały raz za razem, niezależnie od tego, czy rzucały za dwa punkty, czy zza linii 6,75 m.

Pierwsze „pudło” zaliczyła dopiero w 7 min. Emilia Tłumak. Chwilę później jednak trafiła z dystansu i było już 19:6 dla Katarzynek.

Gdy w 16 min., po punktach Bridgette Mitchell, było 31:15, zapowiadało się na pogrom przyjezdnych.

Fatalna skuteczność z dystansu

Tymczasem, pomimo katastrofalnej skuteczności z dystansu (0/20 za 3), rybniczanki bardzo mozolnie odrabiały straty.

- Cieszę się, że ROW nie trafił tych rzutów z dystansu - przyznał trener Katarzynek Elmedin Omanić. - Wystarczyło bowiem, żeby choć z trzydzieści procent tych rzutów wpadło, to różnica byłaby zdecydowanie mniejsza.

Jedyne, co udało się koszykarkom ROW-u, to zmniejszyć straty do ośmiu punktów. Na początku czwartej kwarty, po punktach Mekii Valentine, było tylko 56:48 dla Energi.

Do końca spotkania przyjezdne zdobyły jednak tylko dwa punkty więcej i o sukcesie w Toruniu mogły zapomnieć.

- Wykonałyśmy dobrą robotę - podsumowała spotkanie zawodniczka Energi Leah Metcalf. - Wiedziałyśmy, że czeka nas ciężkie zadanie. ROW to dobra drużyna. Chcemy jednak powalczyć o medal i dlatego cieszę się ze zwycięstwa. Pierwszy krok mamy za sobą, ale to jeszcze nie koniec. Drugi mecz, to zupełnie nowy rozdział. Musimy dobrze się przygotować i liczę na udany koniec.


Energa Toruń - ROW Rybnik 70:50

23:12, 21:17, 12:17, 14:4

Energa: J. Maksimović 19, L. Metcalf 16 (2x3), W. Idczak 9 (3), J. Sepulveda 5 (1), J. Page 4 oraz E. Tłumak 10 (2), B. Mitchell 6, A. Wylie 1, M. Urbaniak 0.

ROW: S. Dosty 16, R. Harris 10, M. Skorek 8, A. Rack 4, R. Fitz 2 oraz M. Valentine 10, K. Sukarnowska, M. Radwan, A. Morawiec i K. Gawor po 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska