Jeszcze niedawno kluby z Tarnowa, Gorzowa i Zielonej Góry niemal modliły się, żeby do pierwszej czwórki awansowała ekipa z Leszna, a nie z Torunia. Unibax bowiem wydawał się im mocniejszy od zespołu Adama Skórnickiego.
Tymczasem zdarzenia losowe zupełnie przewartościowały układ sił. Kompletnie porozbijany fizycznie (w krótkim czasie groźnym wypadkom ulegli Greg Hancock, Krzysztof Buczkowski, Martin Vaculik i Janusz Kołodziej) zespół rewelacji rundy zasadniczej - Grupy Azoty Unii Tarnów nie dał rady w półfinałach lesznianom. Ci są wyraźnie rozpędzeni - rewelacyjną formę osiągnęli juniorzy, w ostatnim spotkaniu wrócił do dobrej dyspozycji Przemysław Pawlicki, a na kolejny mecz wróci do składu poobijany wcześniej Kenneth Bjerre. W tej chwili to drużyna bez żadnej „dziury”. Nie można tego powiedzieć o rywalu lesznian w finale, czyli Stali Gorzów. W jej barwach zabraknie kontuzjowanego lidera - Nielsa Kristiana Iversena. Wprawdzie gorzowianie ostatnio w półfinale rozbili na swoim torze zielonogórzan 62:28, ale była to raczej oznaka niemocy Falubazu, a nie pokaz siły Stali.
Pierwszy finałowy mecz już w niedzielę. Podobnie jak pierwsza konfrontacja o brąz. Sensacją jest fakt, że w składzie Falubazu na mecz z tarnowianami zabrakło miejsca dla wicemistrza świata Jarosława Hampela. Ma go zastąpić Krzysztof Jabłoński.
Finały Enea Ekstraligi
Niedziela, godz. 16.30. Pierwszy mecz o trzecie miejsce: Spar Falubaz Zielona Góra - Grupa Azoty Unia Tarnów. Transmisja - nSport.
Niedziela, godz. 19. Pierwszy mecz finałowy: Fogo Unia Leszno - Stal Gorzów. Transmisja - nSport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
