"Uważaj na pośrednika spod Chełmży, który werbuje do pracy w Irlandii!" - ostrzegają się już setki ludzi

Sprawa wygląda poważnie, bo ostrzeżenie w internecie pan Robert (autor) opublikował pod imieniem i nazwiskiem. Do posta dołączył dane personalne pośrednika spod Chełmży, a nawet jego zdjęcie portretowe. Jak twierdzi, zdaje sobie sprawę z ewentualnej odpowiedzialności za upublicznianie w negatywnym kontekście czyjegoś wizerunku. Zapewnia jednak, że opisuje prawdę i chce przestrzec ludzi.

"Wielu pokrzywdzonych przez tego typa"

W czym rzecz dokładnie? Wspomniany pośrednik spod Chełmży ma werbować ludzi do pracy w dużej firmie budowalnej w Irlandii (nazwa została wymieniona w poście). Od każdej zrekrutowanej osoby ma płaconą konkretną stawkę. Niestety, warunki pracy i płacy w opisywanym miejscu mają być tragiczne.

- Nie wypłacają pieniędzy za wykonaną pracę tłumacząc się tym, że pracownicy byli nierzetelni. Za jego (pośrednika) przyzwoleniem ludzie, którzy się rozchorowali i byli niezdolni do pracy, byli wyrzucani na bruk. Jego stosunek do Polaków jest poniżej krytyki. Wiele osób zostało pokrzywdzonych przez tego typa. Stąd ten post - by nie było kolejnych - pisze pan Robert. (Dalszych informacji udziela przez osobisty kontakt).

Ostrzeżenie w ciągu zaledwie doby udostępniło dalej blisko 400 osób. Pojawiły się też komentarze dotyczące tego, czy nie skuteczniej - zamiast przestrzegać się wzajemnie w sieci - byłoby zgłosić sprawę policji. Według sporego grona internautów jednak, zanim służby cokolwiek zrobią w tej sprawie minie sporo czasu, a zatem warto się ostrzegać w ten sposób - najprostszy. I tak dzieje się właśnie np. na opisywanej grupie facebookowej "Toruń - zapytaj i dowiedz się!"

Jak uniknąć złego losu? Sprawdź agencję!

Opisywany pośrednik spod Chełmży jest nim jednak tylko z nazwy. Nie ma zarejestrowanej działalności pośrednictwa pracy. Podstawowa rzecz, na którą warto zwrócić uwagę szukając pracy za granicą to to, kto nam ją oferuje. Legalnych możliwości jest tyle, że naprawdę nie warto ufać szemranym rekruterom. Lepiej skorzystać z usług profesjonalnej agencji zatrudnienia.

Na samym początku należy sprawdź, czy agencja posiada odpowiedni certyfikat, który potwierdza wpisanie jej do rejestru agencji zatrudnienia (KRAZ). Taki rejestr uprawnia agencję do świadczenia określonych usług. Można samodzielnie sprawdzić, czy wybrana agencja znajduje się w wykazie. Wystarczy wejść na stronę internetową: http://stor.praca.gov.pl/portal/#/kraz/wyszukiwarka.

Koniecznie podpisz umowę!

Druga podstawowa sprawa to umowa. Zaufana agencja zatrudnienia zawsze posiada swój numer KRAZ. Sprawdzając agencję w rejestrze, mamy pewność, że działa legalnie. Po zapoznaniu się z opiniami o niej (np. w internecie), a także prześledzeniu struktury publikowanych przez nią ogłoszeń, musimy podpisać umowę. To tzw. "umowa o skierowaniu".

Podpisanie umowy powinno odbyć się jeszcze w Polsce. Dopiero u pracodawcy (za granicą) podpisuje się umowę o pracę. Taki dokument określa najważniejsze warunki współpracy. Umowa powinna koniecznie zawierać: nazwę i siedzibę pracodawcy, okres zatrudnienia, rodzaj umowy, oraz warunki pracy, wynagrodzenie i warunki ubezpieczenia społecznego. Pamiętajmy, by nigdy nie zgadzać się na pracę bez umowy. Nie podpisujmy też umów, których treści nie rozumiemy.

Na zakończenie, przypomnienie: żadna legalna agencja zatrudnienia nie pobiera opłat za znalezienie posady od rekrutowanej osoby. Agencjom płacą pracodawcy. Jedyne dozwolone płatności dotyczyć mogą np. biletu na samolot, autobus, kaucji za mieszkanie. Choć i te opłaty najczęściej, w myśl umowy na piśmie, pokrywane są z wynagrodzeń, które Polak otrzymywać będzie za granicą (odciągane).