Jowitka Kłosowka to 15-miesięczna dziewczynka, która urodziła się już w 5 miesiącu ciąży i przeszła już mnóstwo różnych chorób i zabiegów.
Niełatwa walka o życie
Od urodzenia długo walczyła o życie i nadal nie wszystko jest tak, jak powinno. W ciągu swojego krótkiego życia przeszła chociażby skomplikowaną operację serca, ponad 50 transfuzji krwi, była zakażona gronkowcem, miała sepsę, a to tylko niektóre problemy. Obecnie leczenie wiąże się z przyjmowaniem przez małą Jowitkę kosztownych szczepionek, ponieważ jej organizm nie wytwarza przeciwciał. Koszt leku uzależniony jest od wagi dziecka, wynosi obecnie około 10 tys. zł i będzie rósł, ponieważ dziewczynka musi przyjąć jeszcze 5 takich szczepionek, jedną na miesiąc.
Udana zbiórka na szczepionkę
Toruński Zespół Wokalny Schola Cantorum Thoruniensis, pragnąc wspomóc rodzinę państwa Kłosowskich, postanowił zorganizować w Chełmży koncert, podczas którego została przeprowadzona zbiórka pieniędzy na wspomnianą szczepionkę. Cel został osiągnięty, zebrana kwota pozwoli na zakup leku.
W kościele przywitał wszystkich ks. proboszcz Krzysztof Badowski, który na początku oraz pomiędzy poszczególnymi utworami opowiadał historię Jowitki. Podczas koncertu wybrzmiewały piękne pieśni, a zebrana publiczność nagradzała ogromem braw starania muzyków. Kościół był wypełniony ludźmi, a wśród gości był także burmistrz Jerzy Czerwiński. Na koniec zespół przygotował niespodziankę dla Beaty Kłosowskiej, mamy dziewczynki i zaśpiewał utwór pt. „Mamo”.
- Jestem bardzo zadowolona i wzruszona z okazji koncertu- mówi Beata Kłosowska. - Czuło się niezwykłą jedność wśród ludzi i dobro płynące z ich serc. Pomysł koncertu wyszedł od diakona Pawła Głowińskiego, z którym się spotkałam. Również ksiądz proboszcz chełmżyńskiej parafii jest bardzo zaangażowany w pomoc i dużo dla nas robi. Jowitka ma teraz głównie problemy z płucami, ma ograniczoną ilość pęcherzyków i nie ma przeciwciał, które przekazuje matka pod koniec ciąży i stąd słaba odporność i chociażby zapalenie płuc może być bardzo groźne. Szczepionka, którą córka musi brać podawana jest w szpitalu w Bydgoszczy, ponieważ podczas podania mogą wystąpić komplikacje.
Cudowne narodziny
Do trzeciego roku życia płuca Jowitki powinny się już zregenerować i być zdrowe.
- Lekarze i tak mówią, że to cud, że po 8 miesiącach od wyjścia z inkubatora córka prawie nadgoniła dzieci, które urodziły się normalnie. Obecnie jej wiek pod względem medycznym jest liczony jest o 4 miesiące mniej niż jest to w rzeczywistości. Cieszymy się, że jest już coraz lepiej i w kategoriach cudu możemy mówić o tym, ze Jowitka żyje i się rozwija. Same narodziny były cudem, ponieważ gdyby urodziła się dzień wcześniej, to mogłaby się nie rozwijać prawidłowo, a dzień później mogłaby urodzić się martwa. Dużo zawdzięczamy także modlitwie, zwłaszcza do bł. ks. Frelichowskiego - dodaje matka dziewczynki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?