Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czasie wizyty w Toruniu Janusz Korwin-Mikke nie nawiązał do spoliczkowania Michała Boniego

Bartłomiej Makowski
Wiec z udziałem Janusza Korwin-Mikkego zgromadził w Toruniu około stu zwolenników Kongresu Nowej Prawicy
Wiec z udziałem Janusza Korwin-Mikkego zgromadził w Toruniu około stu zwolenników Kongresu Nowej Prawicy Grzegorz Olkowski
„Wolność, Własność, Sprawiedliwość”, a zaraz po tym „Należało się Boniemu, należy się też rudemu” – z takimi hasłami maszerowali w sobotę przez starówkę w Toruniu zwolennicy Kongresu Nowej Prawicy.

Przemarsz ponad stu osób z Rynku Nowomiejskiego ulicą Szeroką zakończył się wiecem z udziałem lidera KNP i europosła Janusza Korwin-Mikkego na Rynku Staromiejskim, który przybył tu spóźniony. Od piątku o szokującym od lat polityku jest jeszcze głośniej, oczywiście za sprawą spoliczkowania przez niego byłego ministra, a obecnie europosła Michała Boniego. Pojawiły się wezwania do bojkotu lidera KNP. Przemarsz i wiec w Toruniu odbyły się jednak bez przeszkód.

Janusz Korwin-Mikke uznał podczas swojego wystąpienia, że obecne czasy to „świat paranoi”, w którym „niegdyś dumna cywilizacja europejska” upada. Nie zabrakło deklaracji lidera dotyczącej kwestii kary śmierci.

- Jesteśmy za obroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci, przy czym dla mordercy naturalną śmiercią jest śmierć na szubienicy - mówił Janusz Korwin-Mikke.

Głos zabrali też lokalni liderzy KNP. Największy aplauz wzbudziły postulaty dotyczące rozwiązania Straży Miejskiej i liberalizacji przepisów dotyczących posiadania broni przez obywateli. Wskazywano na wysokie czynsze w lokalach na staróce, przez co ma ona pustoszeć. Mówiono też o tramwajach wożących powietrze. Pytani o powody uczestnictwa w marszu, torunianie najczęściej wymieniają te ekonomiczne.

- W poglądach Janusza Korwi-Mikkego najbardziej przekonują mnie te o ograniczeniu podatków do minimum. Postrzegam Kongres Nowej Prawicy jako nową siłę, która może odmienić scenę polityczną - wyjaśniała Sonia Radzewicz.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich polityków nie wspominał podczas wystąpienia o spoliczkowaniu Michała Boniego. Przypomnijmy, że to zdarzenie ma genezę wiosną 1992 roku, gdy Janusz Korwin-Mikke przygotowywał ustawę lustracyjną. Jak wyjaśniał lider KNP, Michał Boni nazwał go wtedy idiotą i oszołomem, że może go podejrzewać. 15 lat później przyznał, że pod szantażem współpracował w czasach PRL-u z SB. Janusz Korwin-Mikke wyjaśniał, że Michał Boni go nie przeprosił, wiec zapowiedział, że przy najbliższej okazji „da mu w mordę”. Do spoliczkowania doszło w czasie piątkowego spotkania z europosłami w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

O tym incydencie chętnie mówili uczestnicy marszu KNP. - Janusz Korwin-Mikke obiecał, że spoliczkuje osobę, która go oczerniała i słowa dotrzymał. Traktowałbym ten gest w kategoriach symbolu nierzucania słów na wiatr, a nie napaści - mówił Mateusz Woźniak.

Nie wszyscy, którzy brali udział w przemarszu i popierają Kongres Nowej Prawicy, odbierali w ten sposób zachowanie lidera.

- Ten incydent był niepotrzebny i karygodny – uważa zadeklarowany zwolennik Kongresu Leszek Niaskrowski. - KNP zasługuje na nowego przewodniczącego, bo ostatnie zachowanie pana Janusza było szkodliwe i naganne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska