W dawnym komisariacie na Bydgoskim Przedmieściu będą mieszkania

Długi serial pt. „Co zrobić z byłą siedzibą policji na Bydgoskiem” ostatecznie dobiegł końca. AMW po latach starań udało się już raz znaleźć na ten obiekt nabywcę, który miał wobec tego miejsca ambitne plany - chciał przy Bydgoskiej otworzyć hotel - ostatecznie jednak zrezygnował. Na realizację zamiarów nie dostał kredytu. Dość szybko jednak, bo już jesienią ub.r. AMW znalazła kolejnego zainteresowanego. Transakcja została dokonana, a nowy właściciel, który zapłacił ponad dwa miliony złotych, przystąpił do dzieła. Od kilku dni wokół gmachu trwają porządki.
[break]
- Inwestor chce przywrócić temu miejscu dawną funkcję - zamienić dwa stojące w tym miejscu budynki na kamienice mieszkalne - mówi Sławomir Szczerbiński z biura miejskiego konserwatora zabytków. - Czeka na decyzję o warunkach zabudowy.
Jedyną tak okazałą budowlę po tej stronie ulicy czeka zatem powrót do korzeni. Oba obiekty pod wspólnym dachem powstały bowiem w latach 80. XIX wieku, policjanci wprowadzili się tam dopiero pod koniec lat 30. Ulokowanie w tym miejscu komendy wojewódzkiej wiązało się podobno z sąsiedztwem konsulatu Rzeszy. Placówka dyplomatyczna ulokowana po drugiej stronie ulicy w pięknej willi, w której mieści się dziś m.in. przedszkole, była również, o czym już wiele razy wspominaliśmy, siedzibą niemieckiego wywiadu. Stąd też poza policją pomieszczenia w byłym komisariacie miała zająć również słynna „dwójka”, czyli polski kontrwywiad, doskonale zresztą radzący sobie z niemieckimi szpiegami. Dzięki podwójnym agentom płynące z Berlina pieniądze wykorzystywane były m.in. na finansowanie działalności polskich służb wywiadowczych.

Poznańscy właściciele dawnego toruńskiego komisariatu przystępują do prac przy adaptacji swojego nabytku. Jeszcze dłuższa droga czeka pod tym względem nabywcę Fortu V. W ub. tygodniu pisaliśmy w „Nowościach”, że najlepiej zachowana pruska warownia kolejny raz pójdzie pod młotek. Dla agencji zajmującej się sprzedażą zbędnego służbom mundurowym majątku, kolejne podejście do fortu okazało się szczęśliwe.
- Wpłynęło jedno wadium, fort został sprzedany za 707 tys. zł - mówi Małgorzata Golińska, rzeczniczka AMW. - Nabywca otrzyma jeszcze 50 proc. bonifikaty, obiekt jest bowiem wpisany do rejestru zabytków.
O tym, kto i w jakim celu dokonał zakupu, dowiemy się w połowie marca. Na wieści czekamy z wielką nadzieją i niepokojem. Fort przez ponad sto lat znajdował się w wojskowych rękach, czemu zawdzięcza swoją obecną, doskonałą kondycję. Sami przekonaliśmy się o tym doskonale podczas trzech wycieczek zorganizowanych przez naszą redakcję do jego wnętrz. W sumie wzięło w nich udział około 400 osób, nadal jednak zgłaszają się kolejni zainteresowani, mamy więc nadzieję, że wspólnie uda nam się tam jeszcze wrócić.

Warto wiedzieć
Policjanci kwaterowali przy Bydgoskiej 39 od przedwojnia do początku obecnego wieku.
W czasie okupacji budynki zajęło Gestapo, w garażu na podwórzu 1 lipca 1942 roku został zamordowany kapitan Jan Drzewiecki.
Tuż po wojnie swoją siedzibę miał tam UB. Według informacji Czytelników, trzymani wtedy w piwnicach więźniowie, również mogli być wtedy mordowani.