Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kręgu metalu gotyckiego

Agnieszka Chmielewska
Julia Widlińska: - Nigdy nie tworzę szablonów wykroju. Kroję bezpośrednio z tkaniny docelowej na konkretny wymiar
Julia Widlińska: - Nigdy nie tworzę szablonów wykroju. Kroję bezpośrednio z tkaniny docelowej na konkretny wymiar Sławomir Kowalski
Rozmowa z JULIĄ WIDLIŃSKĄ, toruńską specjalistką od rozliczania funduszy unijnych, piosenkarką i projektantką.

Co było pierwsze: śpiew czy projektowanie?
Naturalnie śpiew. Projektowanie własnej odzieży rozpoczęłam dopiero wtedy, gdy z okazji 18. urodzin otrzymałam pierwszą maszynę do szycia. To był wspaniały prezent, bardzo na niego czekałam, bo w dzieciństwie szyłam ręcznie - dla lalek. Do dziś pamiętam pełną emocji pierwszą wyprawę po tkaniny. Śpiewanie natomiast towarzyszyło mi od najmłodszych lat. Jest w tym duża zasługa mamy - śpiewała dla mnie i siostry, a my śpiewałyśmy razem z nią.
A czy Pani zawód jest zgodny z pasjami, czy to zupełnie inna bajka?
Inna bajka - od ponad 10 lat zajmuję się rozliczaniem projektów dofinansowanych ze środków Unii Europejskiej. Pracuję w zawodzie zgodnym z wykształceniem, bowiem studia magisterskie ukończyłam na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK. Specjalizacja, jaką wówczas wybrałam, to europejska integracja gospodarcza. Ukończyłam również studia podyplomowe.
Skąd u Pani zainteresowanie gotyckimi strojami?
Wszystko zaczęło się od tego, że we wczesnej młodości zaczęłam słuchać metalu gotyckiego i symfonicznego. Wykonawcy takiej muzyki zobowiązani byli do określonego stylu ubierania się. I ten styl bardzo mi się spodobał. Postanowiłam uszyć sobie kilka rzeczy, które mogłabym zakładać na koncerty. To były lata 2002-2003, w Polsce nie było możliwości kupienia czegoś podobnego. Moje kreacje spodobały się znajomym, dlatego za namową i przy pomocy przyjaciela ze studiów w 2003 roku utworzyłam pierwszą w Polsce stronę internetową ze strojami dedykowanymi subkulturze gotyckiej. Prezentowałam na niej to, co samodzielnie uszyłam. Tak powstała strona Gotwear.
Jak wygląda proces tworzenia takiego stroju?
Zupełnie inaczej niż w tradycyjnej pracowni. Punktem wyjścia jest tkanina - gdy sięgam po nią, w mojej głowie powstaje obraz, który później za pomocą nożyc, szpilek i maszyn przenoszę do rzeczywistości. Nie potrafię rysować, więc etap szkicowania projektu pomijam. Mam go w myślach. Nigdy nie tworzę szablonów wykroju. Kroję bezpośrednio z tkaniny docelowej na konkretny wymiar.
Ktoś Pani w tym pomaga?
Poza wyjątkowymi sytuacjami wszystko od początku do końca robię sama. Nie szyję zbyt wielu takich strojów, są to jednostkowe egzemplarze.
Jak wygląda zainteresowanie takimi strojami?
Obserwuję rozwój mody alternatywnej w Polsce już od jakiegoś czasu, staje się ona coraz bardziej popularna. Powstały rozmaite festiwale, konwenty, targi, plenery fotograficzne. W ten sposób tworzą się również okazje do zakładania odzieży, dedykowanej różnym stylom alternatywnym. Chodzi o pasję, hobby.
Wkrótce czeka nas pokaz mody? Gdzie miała już Pani możliwość prezentowania swoich strojów?
Oprócz stron internetowych, pokazuję się od czasu do czasu na warszawskich targach Dark Market. Wybieram się tam również w tym roku w lipcu. Oprócz tego współpracuję z fotografami i modelkami alternatywnymi, którym udostępniam odzież do sesji zdjęciowych, jednak najważniejszą okazją do zaprezentowania kreacji jest dla mnie pokaz Alternative Fashion Show, którego pierwszą edycję zorganizowałam rok temu. Obecnie trwają przygotowania do kolejnej. W tym roku pokaz odbędzie się 10 października w siedzibie Fundacji Tumult. Swoje projekty, oprócz mnie, zaprezentuje również 10 znanych, bardzo utalentowanych projektantów mody alternatywnej z całego kraju. Moja tegoroczna kolekcja inspirowana jest Układem Słonecznym - chcę tym samym oddać hołd wybitnej osobistości Torunia - Mikołajowi Kopernikowi. Serdecznie wszystkich zapraszam.
A śpiew… Gdzie do tej pory można było Panią usłyszeć?
Przez ostatnich 5 lat śpiewałam w Chórze Astrolabium. Bardzo miło wspominam ten okres, wiele się tam nauczyłam, wiele też koncertowałam. Oprócz tego śpiewam w zespole Alauda Arvensis - zagraliśmy kilka koncertów na imprezach organizowanych przez klub motocyklowy Viator. Były też inne, krótkotrwałe projekty. Natomiast w najbliższy weekend zapraszam na dwa koncerty z moim udziałem. W sobotę 20 czerwca o godz. 20 zaśpiewam w Galerii i Kawiarni „Muza” u boku dwóch muzyków - Marcina „Jołka” Chojnackiego (gitara) oraz Michała Wadzińskiego (keyboard). Zagramy akustycznie porcję różnych coverów metalowo-rockowych. W niedzielę, 21 czerwca, zapraszam z kolei na Święto Muzyki na plac Dominikański, gdzie o godz. 20 zagramy z zespołem Alauda Arvensis własny repertuar. Będzie dużo mocnego brzmienia.
Jaka muzyka płynie w Pani krwi?
Metal gotycki i symfoniczny jest tym elementem, który scala u mnie pasję do szycia z pasją do śpiewu i jest to niezmienne od wielu lat, jednak nie zamykam się tylko w tym klimacie. Faktem jest, że mam słabość do ciężkiej muzy, ale czuję się dobrze również w rockowym brzmieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska