Najdłużej czeka się w Toruniu do gastrologa. Na drugim miejscu jest kardiolog i endokrynolog. Czy można było uniknąć wielomiesięcznych kolejek?
Zdaniem dyrektor Miejskiej Przychodni Specjalistycznej w Toruniu, Bożeny Mleczek-Dąbrowskiej w poradniach specjalistycznych jest bałagan, bo pacjenci często nie rozumieją, jaki powinien być tryb ich przyjmowania. Stąd niepotrzebne nieporozumienia.
- Pacjenci często są przekonani, że skoro kilka lat temu byli u nas u kardiologa, to mogą, jeśli źle się poczują, w każdej chwili przyjść bez skierowania. A tak nie jest. Trzeba najpierw zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu, albo przyjść w terminie wyznaczonym przez kardiologa podczas wcześniejszej wizyty. Dotyczy to nie tylko kardiologa, także innych specjalistów. Jeśli ktoś dwa lata temu leczył się u naszego laryngologa na ucho, to teraz, gdy ma kłopoty z gardłem, nie może przychodzić bez skierowania.
Kilka przychodni, jeden lekarz
<!** reklama>Inny powód tworzenia się długich kolejek, jak dodaje dyrektor MPS, to zapisywanie się do tych samych specjalistów w kilku przychodniach jednocześnie. Teoretycznie można tak robić, ale to wydłuża czas oczekiwania. Jak zaznacza dyrektor MPS, z dostaniem się do kardiologa jest spory problem. Przyczyn jest kilka. Nie bez znaczenia jest fakt, że zdecydowana większość tych specjalistów wybiera po prostu szpitale. Rzadko kto chce pracować w przychodni. Z kolei wymóg NFZ posiadania przez przychodnie specjalistyczne drogiej aparatury, to jedna z przyczyn zadłużania się ochrony zdrowia. Ta aparatura potem stoi niewykorzystana. Nie ma nic złego w tym, że kieruje się pacjenta, jeśli jest taka potrzeba, na badania gdzie indziej.
Brak echokardiografu
Szef “Olk-Medu”, który nie ma podpisanego z NFZ kontraktu na poradnię kardiologiczną z powodu braku echokardiografu nie kryje rozgoryczenia z tego powodu.
- W tym roku udzielaliśmy ok. 350 porad kardiologicznych miesięcznie, w zeszłym po 400. To sporo. Brak sprzętu nie powinien mieć decydującego znaczenia. Nie tylko jego zakup ale i eksploatacja, pochłonęłyby tak ogromne pieniądze, że nie zmieścilibyśmy się w budżecie - tłumaczy dr Sławomir Syrkiewicz, dyrektor “Olk-Medu”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?