Bo niby co ma sobie pomyśleć właściciel małej firmy, który - z jednej strony - bombardowany jest informacjami o tym, jak to Polska i Bruksela fundują staże pracownicze, a z drugiej zderza się z murem? Myśli sobie, że znów mu się nie udało, bo staże rozdrapano w pierwszym dniu naboru, a do wodopoju z pewnością dostali się tylko ci uprzywilejowani. Czyli: sąd, Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta i tym podobne.
Toruński pośredniak przekonuje, że jest inaczej. Po prostu mieli mało pieniędzy na staże, a wniosków od wyczekujących miesiącami naboru pracodawców mnóstwo. I (to mocny argument!) wśród odrzuconych znalazły się też wnioski jednego urzędu oraz prokuratury.
Nie mam powodów, by podważać tłumaczenie PUP-u. Walka o stażystów, która rozegrała się w lutym, jasno pokazuje jedną rzecz: wcale nie jest łatwo o takiego pracownika. I nie jest łatwo przedsiębiorcy cokolwiek sobie zaplanować, skoro dziś słyszy, że kolejny nabór będzie w terminie nieznanym...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?