W tworzeniu PKB Polski jako region zajmujemy 8. miejsce. Daleko od liderów, ale też daleko od dna

Dokładnie środek tabeli, czyli 8. miejsce zajęło nasze województwo w zaprezentowanych dwa dni temu przez Główny Urząd Statystyczny wstępnych szacunkach udziału 16 województw w wytworzeniu Produktu Krajowego Brutto. Najnowsze dane dotyczą roku 2013, bo GUS wstępnie podlicza PKB po roku. Ostateczne wyniki poznamy jesienią.
[break]

Na czele niespodzianek nie ma - absolutnym liderem jest Mazowieckie, wypracowujące aż 21,9 proc. całego polskiego PKB. To dziesięć razy więcej niż w najsłabszym pod tym względem Opolskiem. Przyczyna tak wyraźnej dominacji jest jedna i oczywista - Warszawa, największa lokomotywa gospodarcza kraju.

W Kujawsko-Pomorskiem powstaje 4,5 proc. PKB, czyli tyle, ile w województwach lubuskim i podlaskim razem wziętych. Z szacunków wynika, że jesteśmy lepsi m.in. od lubelskiego, podkarpackiego, zachodniopomorskiego, warmińsko-mazurskiego i świętokrzyskiego. W tym ostatnim województwie - jedynym w kraju - bilans PKB był ujemny

Ile na łebka?

Gorzej wypadamy w przeliczeniu PKB na mieszkańca.

Nasze 35,5 tys. zł na łebka to 82,4 proc. średniej, co daje nam 10. miejsce na 16 regionów. I tu oczywiście prowadzi Mazowieckie z kwotą 68,6 tys. zł, co stanowi aż 159,1 proc. średniej i mocno ją zawyża.

Bardzo dobrze za to jest z tempem wzrostu w porównaniu z poprzednim rokiem. Nasza kujawsko-pomorska część PKB wzrosła o 4,2 proc. Szybciej według tych szacunków PKB rósł jedynie w trzech regionach: w bogatej Wielkopolsce (4,8 proc.) i na ścianie wschodniej, w Podkarpackiem (4,7 proc.) i Podlaskiem (4,3 proc.). Najsłabiej - nie licząc będącego pod kreską Świętokrzyskiego - PKB urósł w województwie śląskim - o 1 procent.

Inwestor szuka atrakcji

Czy w przyszłości nadal będzie nam tak rosło?

Wiele zależeć będzie od inwestycji. I tu także jesteśmy średniakiem. W opracowanej przez gdański Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową analizie „Atrakcyjność inwestycyjna województw i podregionów Polski 2014” Kujawsko-Pomorskie zajęło 10. miejsce.
Mogło być lepiej, ale uplasowaliśmy się poza strefą niskiej atrakcyjności, którą według raportu tworzy pięć regionów: Podkarpackie, Świętokrzyskie, Warmińsko-Mazurskie, Lubelskie i Podlaskie. Z analizy gdańskiego Instytutu wyszło, że nasze mocne strony to zasoby i koszty pracy, infrastruktura społeczna i bezpieczeństwo.