W ubiegłym tygodniu w Urzędzie Miasta odbyły się targi pracy

- Wyszliśmy z inicjatywą organizacji targów, by stworzyć warunki do spotkania pracodawców i doradców zawodowych oraz osób szukających pracy, nie tylko tych zarejestrowanych w urzędzie pracy - informuje Michał Banicki z Punktu Pośrednictwa Pracy OHP w Golubiu-Dobrzyniu.
- Nasze oferty skierowane są w większości do osób z konkretnymi kwalifikacjami i umiejętnościami. Regularnie pojawiają się propozycje dla kierowców. Mamy także kilkanaście ofert z trzech firm, które poszukują szwaczek - mówi pośrednik pracy Anna Siemienik z PUP.
Wśród wakatów są także te związane z branżą budowlaną. Na targach było kilku pracodawców, którzy kompletują kadrę. - Poszukujemy pracowników budowlanych - murarzy, tynkarzy, posadzkarzy. Płacimy wynagrodzenia terminowo, mamy system premiowania
- mówi Zofia Grabowska z Zakładu Murarskiego Janusza i Wiesława Grabowskich w Elgiszewie.
Firma Eko Park z Lipienicy zatrudni natomiast specjalistów z branży hydrauliki i instalacji. - Robimy duże inwestycje, związane z montażem kolektorów słonecznych, instalacjami wodno-kanalizacyjnymi, elektrycznymi, klimatyzacyjnymi. Potrzebujemy wykwalifikowanych pracowników - informuje Paweł Kaczmarczyk.
Pracodawcy poszukujący specjalistów z konkretnymi umiejętnościami i wykształceniem przyznają, że nawet przy obecnym bezrobociu nie jest łatwo. Wielu specjalistów wyjechało do pracy za granicę lub założyło małe firmy.
OHP ma propozycje pracy także dla starszych. Są to oferty stałego zatrudnienia, np. w fabryce telewizorów w Ostaszewie oraz w firmie Conkret w Wielkim Rychnowie. - Pojawiają się już propozycje prac sezonowych, przy zbiorach owoców i warzyw - dodaje Michał Banicki.
Na targach pojawili się także przedstawiciele instytucji pośredniczących w zatrudnieniu, a także doradcy z zespołu Eures z Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Prezentowali ofert pracy za granicą, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. W targach uczestniczyły setki osób. Skierowania na nie otrzymało około 300 bezrobotnych zarejestrowanych w PUP. Niektórzy z nich byli rozczarowani przedsięwzięciem.
- Dla kobiet pracy nie ma. Potrzebni są mężczyźni na budowy i ludzie do pracy za granicą, którzy znają języki. Dla mnie przyjazd na te targi nie miał sensu. To tylko niepotrzebny wydatek, bo musiałam dojechać, a nikt mi za autobus nie zwróci - mówi pani Hanna.