Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waran szmaragdowy przyjechał do toruńskiego zoo z Czech

Justyna Wojciechowska-Narloch
Zwierzęta w toruńskim zoo wciąż są aktywne. Lemury nadal wychodzą na swoją wyspę
Zwierzęta w toruńskim zoo wciąż są aktywne. Lemury nadal wychodzą na swoją wyspę Sławomir Kowalski
Od 1 listopada do końca marca będzie można taniej zwiedzać zoo. Część zwierząt co prawda zniknęła z ekspozycji, ale pozostałe ani myślą zapadać w zimowy sen. Warto chociażby zobaczyć nową oślicę Teklę.

1 listopada to jedyny dzień w roku, kiedy ogród na Bydgoskim Przedmieściu jest nieczynny. Tak samo będzie i tym razem. Jednak już w niedzielę, 2 listopada obowiązywać będą tańsze bilety wstępu: normalny w cenie 6 zł (wcześniej 8 zł), a ulgowy 4 zł (wcześniej 5,5 zł).
[break]
- To już kolejny rok, kiedy zdecydowaliśmy się na obniżkę po sezonie. Część zwierząt z powodu niskich temperatur musieliśmy zabrać do ich zimowych siedzib. To żółwie, papugi i jeżozwierz - wylicza Beata Gęsińska, dyrektorka ogrodu. - Wszystkie pozostałe zwierzęta można oglądać jak zwykle. Wciąż są ożywione, a lemury nadal nie rezygnują z wychodzenia na swoją wyspę.
Od niedawna toruńskie zoo ma czworo nowych mieszkańców. Pierwszą z nich jest pociecha pracowników i zwiedzających - roczna oślica Tekla, która przyjechała z Warszawy. Na wybiegu zastąpiła ogrodową seniorkę, 27-letnią oślicę Maszkarę. Ta przebywa teraz poza ekspozycją, w miejscu, gdzie swobodnie może skubać trawę i odpoczywać.
- Tekla jest po prostu słodka. Cudownie reaguje na dzieci, zaraz do nich podchodzi, szuka kontaktu i daje się głaskać. Jest wyjątkowo przymilna - opowiada o nowej podopiecznej Beata Gęsińska.
Drugim nowym zwierzęciem, które zamieszkało w ogrodzie, jest waran szmaragdowy, bardzo rzadki gad przywieziony do Torunia z zoo w Czechach. Można go oglądać w herpetarium.
Swoją wolierę dostały także bażanty birmańskie. Para tych pięknych ptaków jest jeszcze bardzo młoda. Właściwe, bardzo kolorowe pióra wyrosną im dopiero w przyszłym roku.
Wiele dzieje się także na wybiegu karakali, które znów połączono. Wcześniej, po tym jak samica urodziła młode, para żyła osobno. Teraz drapieżne koty znów są razem.
- Trochę baliśmy się ich reakcji, bo mogła być agresywna. Tak się jednak nie stało. Samica dosłownie turlała się po wybiegu ze szczęścia. Zobaczymy na wiosnę, jakie będą efekty - dodaje Beata Gęsińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska