Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wdowa, sierota i... rodzic po stracie

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Małgorzata Rębiałkowska-Stankiewicz od ośmiu lat pracuje z pacjentami onkologicznymi i ich rodzinami
Małgorzata Rębiałkowska-Stankiewicz od ośmiu lat pracuje z pacjentami onkologicznymi i ich rodzinami nadesłane
Rozmowa z dr Małgorzatą Rębiałkowską-Stankiewicz, moderatorką grupy wsparcia dla rodziców

[break]
Czy to prawda, że żałoba po śmierci dziecka nigdy się nie kończy?
Tak twierdzi większość brytyjskich naukowców z zakresu psychologii i ja absolutniee zgadzam się z taką tezą. Śmierć dziecka jest bardzo specyficzną sytuacją, powiedziałabym nawet, że to sytuacja wbrew naturze.
Nie jest naturalne, że dziecko umiera przed rodzicem...
Dokładnie tak, dlatego zostaje zachwiany pewien porządek. To nie jest normalne, żeby chować własne dziecko, dlatego mamy do czynienia z wyjątkowo trudną sytuacją.
Dotykamy tematu, którego wiele osób woli nie poruszać?
Tak, ale niemówienie o śmierci dziecka przez rodziców nie świadczy o tym, że problemu nie ma. Wręcz przeciwnie. Sęk w tym, że nie wiemy, jak mówić i z kim.
No, właśnie. Często osoby, których ten problem nie dotyczy, nie wiedzą, jak rozmawiać z takim rodzicem. Często padają zdania, które zamiast pomóc, to drażnią...
To prawda, dlatego mam nadzieję, że nasze spotkania w grupie wsparcia będą też miały walor edukacyjny. „Czas leczy rany” albo „Zajmij się czymś, to nie będziesz myśleć” to najczęstsze zdania, jakie słyszą osoby przeżywające żałobę, która trwa około dwóch lat. Istotą pomocy jest jednak bycie i słuchanie, a nie pytanie. To, co mogą osiągnąć rodzice po śmierci dziecka, to przede wszystkim zaakceptować fakt, że ta śmierć się wydarzyła. Sukcesem będzie, jeśli po upływie pewnego odstępu czasu zaczną normalnie funkcjonować.
W grupie wsparcia łatwiej zaakceptować to, co się wydarzyło, dlatego, że inni mają podobne doświadczenia?
Zdecydowanie tak. Te tragiczne w tym przypadku zdarzenia nas łączą. Grupa wsparcia dla rodziców po stracie jest otwarta, nie wymaga żadnego przygotowania, nie zmusza do niczego. Jej celem jest pomóc uczestnikom nauczyć się żyć z pustką i stratą, znaleźć nowe cele, pomóc sobie nawzajem.
Rodzice po stracie to pojęcie...
... szerokie, bo rodzic może stracić dziecko w różnym etapie. To może być sześćdziesięcioletnia matka, która straciła trzydziestokilkuletnią córkę, która sama miała rodzinę i była matką, to mogą być rodzice nastolatka, przedszkolaka, noworodka, a także kobiety, które straciły dziecko będąc w ciąży. Każda z tych osób jest rodzicem po stracie.
To podobne, a zarazem bardzo różne doświadczenia. Nie obawia się Pani konfrontacji? Tego, że usłyszy, że ktoś cierpiał bardziej, a ktoś inny mniej?
Problem straty dotyczy wszystkich. Rzeczywiście te straty są różne. Z każdą wiąże się inna historia i inne problemy, ale absolutnie nie możemy ich klasyfikować. Moja rola polega na tym, że jako moderatorka czuwam nad przebiegiem tego spotkania. Mam nadzieję, że ośmioletnie doświadczenie psychoonkologa mi w tym pomoże, choć muszę przyznać, że dotykamy tematu tabu. Jest grupa wsparcia dla osieroconych, która działa przy Akademii Walki z Rakiem, nie mamy problemu z nazewnictwem osób, które straciły męża, żonę czy rodzica. Mówimy: wdowa, sierota i... rodzic po stracie. Dla trzeciej osoby nie ma nawet osobnej nazwy, bo tak jak powiedziałam na początku rozmowy, mamy tu do czynienia z zachwianym porządkiem.
Ile osób pojawiło się na pierwszym spotkaniu grupy wsparcia wMiejskim Ośrodku Edukacji i Profilaktyki Uzależnień?
Przyszło osiem osób. Zdradzę, że były to tylko kobiety, co dla mnie jako moderatorki i terapeutki jest czymś normalnym. Wynika to ze stereotypów, ponieważ w naszej kulturze mężczyzna powinien dawać sobie radę i być silny. On nie ma prawa do słabości. To kobiety szybciej sięgają po pomoc. One chcą przyjść i porozmawiać po to, by uporządkować swoje uczucia i poukładać emocje. Każdy z rodziców przeżywa żałobę zupełnie inaczej.
Ale bardzo często nie ma też szans na skorzystanie z profesjonalnej pomocy specjalisty.
To prawda. Mój znajomy, psycholog z Grudziądza wysyła swoich podopiecznych do Gdańska na tego typu spotkania. Takiej pomocy rzeczywiście brakuje, ale na szczęście sytuacja powoli zaczyna się zmieniać. Bardzo często inicjatorami różnych akcji, które mają na celu pomóc innym, są rodzice, którzy stracili dziecko. Tak samo było z pacjentami onkologicznymi. Dopóki czegoś nie doświadczymy, to nie szukamy rozwiązań.

Grupa wsparcia dla rodziców po stracie powstała z inicjatywy Fundacji ABCXXI „Cała Polska czyta dzieciom” oraz Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Torunia. Proszę powiedzieć, gdzie i jak często będą się odbywały spotkania?
Spotkania będą się dobywały raz w tygodniu w Miejskim Ośrodku Edukacji i Profilaktyki Uzależnień w Toruniu przy ulicy Kasztanowej 16 i będą trwały kilkadziesiąt minut. Zachęcam do uczestnictwa w grupie wsparcia rodziców po starcie, którzy chcą skorzystać z możliwości opowiedzenia o tym, co ich spotkało, oraz z czym przyszło im się zmierzyć oraz wysłuchania innych. Wszyscy razem stworzymy rodzinę psychologiczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska