Wdrażanie ustawy metropolitalnej - z poślizgiem i na nowych warunkach

[break]
Temat na ubiegłotygodniowym posiedzeniu Sejmu wywołał poseł Marek Wójcik ze Śląska (PO). Od kilku miesięcy mówi się, że to właśnie ten region jako jedyny doczeka się własnej metropolii. Brak narzędzi dostępnych dla obszarów metropolitalnych jest tam szczególnie odczuwalny.

Poseł Wójcik przypomniał, że ustawa nakłada na rząd obowiązek wydania stosownych rozporządzeń. Mają one określić tryb postępowania i dokumenty, które należy dołączyć do wniosku o utworzenie metropolii. Rada Ministrów nadal ich nie przygotowała. Kiedy to zrobi?

Na razie gotowy jest projekt jednego z rozporządzeń, wyznaczających tryb postępowania przy tworzeniu związków. Nie może jednak być zatwierdzony bez innego, delimitacyjnego. Określa ono obszary, które będą wchodziły w skład metropolii.

Tu pojawiły się problemy, bo w najbliższym czasie konieczne będzie wprowadzenie zmian w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju. Ewentualne zmiany muszą być przeanalizowane do... 2018 roku. Te obecne przewidują tymczasem ścisłą współpracę obu stolic naszego województwa. Zapisy te zignorowała jednak Bydgoszcz nie zapraszając Torunia do współtworzenia metropolii. Na tym nie koniec.

Rząd PiS zamierza wprowadzić w ustawie zmiany zgodne z ideą zrównoważonego rozwoju kraju. To kolejna szansa dla Torunia na dołączenie do metropolii.

- Koncentracja na gminach tworzących jądro obszaru metropolitalnego oraz pominięcie niektórych samorządów z obszaru skrajnego może doprowadzić do dysproporcji w ich rozwoju - zauważył Sebastian Chwałek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wiceminister dodał także, że określony w ustawie termin (wyznaczony na koniec kwietnia) na wydanie rozporządzeń wykonawczych jest mało realny i procedury mogą się znacząco przeciągnąć. Dodatkowo zapowiedział też konieczność wprowadzenia zmian w ustawie przygotowanej przez poprzedni rząd.