Wielka awantura w Sejmie i poza nim
Jan Ardanowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Nie wiem, jak rozwinie się sytuacja. Natomiast to, co się stało, to absolutna próba zablokowania prac Sejmu. Jeśli chodzi o wykluczenie posła, to marszałek ma takie prawo. To, co się stało później, to druga Targowica. Chodziło o nieuchwalenie budżetu, co jest równoznaczne z rozwiązaniem Sejmu. Pamiętajmy, że pierwsze czytania ustawy budżetowej już się odbyły. Wszyscy mogli się wtedy wypowiedzieć. Podczas trzeciego czytania zamiast pytań było wygłaszanie różnych oświadczeń. Nie uchwalono by też ustawy o zmniejszeniu emerytur esbekom. Bardziej doświadczeni posłowie podjęli decyzję, że prowadzimy posiedzenie w Sali Kolumnowej i wracamy do sposobu głosowania stosowanego przez dziesiątki lat, może bardziej uciążliwego, bo wymaga powołania sekretarzy i grupę świadków głosowania, ale dzięki temu w zgodzie z regulaminem przeprowadzono głosowania nie tylko nad budżetem, ale też pozostałymi projektami ustaw.