Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie emocje w małej skali

Przemysław Porzybut, zdjęcia: Sławomir Kowalski
Ma być dokładnie tak, jak na tych prawdziwych zawodach: wyznaczony tor z szutrową nawierzchnią, perfekcyjnie podrasowane auta i cała masa emocji. Inna jest tylko skala, dokładnie jeden do dziesięciu.

Ma być dokładnie tak, jak na tych prawdziwych zawodach: wyznaczony tor z szutrową nawierzchnią, perfekcyjnie podrasowane auta i cała masa emocji. Inna jest tylko skala, dokładnie jeden do dziesięciu.

- Nie stać nas na udział w rajdach w skali jeden do jeden, więc przenieśliśmy naszą pasję w świat modeli - mówi Jarosław Żurek z Poznania, który razem z synem stawił się na niedawnych Rajdowych Mistrzostwach Torunia Modeli RC. Przyznaje, że obaj zainteresowali się tą dyscypliną po obejrzeniu filmu w Internecie. W pierwszych zawodach uczestniczyli jako kibice, w następnych - już jako zawodnicy. I połknęli bakcyla. Na rajdy jeżdżą regularnie, także do Czech. Tam za modelami się biega, trzeba zatem wykazać się naprawdę niezłą kondycją.<!** reklama>

Rajdowe warunki mają generalnie odpowiadać tym panującym podczas prawdziwych imprez. Auta startują więc na szutrze, asfalcie albo śniegu. Cel też jest taki sam - należy bezbłędnie i jak najszybciej pokonać odcinek specjalny.

- Trzeba utrzymać się na trasie - nie wolno uderzać w słupki i omijać przeszkód - mówi Radosław Schenker, wielki entuzjasta rajdów modeli. - Najważniejsze jest panowanie nad autem.

Marcin Kala z Bydgoszczy na stoliku rozłożył narzędzia i poprawia model przygotowany dla wnuka. Od razu widać, że jest rasowym mechanikiem - sprawdza ustawienie kół, zawieszenie, stan naładowania baterii. Po chwili stawia model na nawierzchni i robi kilka nawrotów. - Teraz chyba będzie lepiej - mężczyzna ma nadzieję, że wnukowi uda się obronić drugie miejsce w swojej klasie.

Zdziwiony fachowymi rozmowami zawodników jest Krystian Jarzęczka z Torunia, reprezentujący barwy „Jazdy Miejskiej”. Że jakieś opony. Że jakiś silnik. Że jakaś bateria. Sam startuje po raz pierwszy. Właśnie zdał sobie sprawę, że przekroczył próg innego świata.

Ile kosztuje taka zabawa? Model można kupić na przykład za 900 złotych, a następnie go stuningować. Chcąc osiągać dobre wyniki, warto wstawić choćby lepszy silnik i założyć dostosowane do nawierzchni opony. Zazwyczaj takie modele osiągają prędkość 30-35 kilometrów na godzinę. Fachowcy potrafią jednak tak podrasować auto, że pojedzie i sześćdziesiątką, a nawet jeszcze szybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska