Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie piłkarskie emocje na małym stole

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Krzysztof Wachowiak zaczął grać w piłkarzyki w 2001 roku
Krzysztof Wachowiak zaczął grać w piłkarzyki w 2001 roku Grzegorz Olkowski
Krzysztof Wachowiak na co dzień organizuje koncerty i duże wydarzenia muzyczne, jak np. koncert „Steve Nash&Turntable Orchestra”, ale do dziś jedną z jego pasji jest również gra w piłkarzyki.

- Zacząłem grać jako siedemnastolatek. To było w 2001 roku. Pamiętam, że pojechałem na wymianę szkolną do Włoch i tam pierwszy raz zetknąłem się z piłkarzykami. Ciągle przegrywaliśmy z kolegą, grając we dwójkę przeciwko jednemu Włochowi, który robił różne cuda w te piłkarzyki. Bardzo mnie to denerwowało, że było nas dwóch, a i tak dostaliśmy od naszego przeciwnika baty - śmieje się Krzysztof Wachowiak, który po powrocie do Polski nie tylko zaczął grać z kolegami, ale trafił do Toruńskiego Klubu Futbolu Stołowego.
[break]
Kilkanaście lat temu piłkarzyki, a właściwie futbol stołowy nie był tak popularny jak dziś. - Byliśmy daleko w tyle za Europą, ale bardzo sprawnie rozwijaliśmy swoje struktury i podwyższaliśmy poziom gry. Ja w 2005 roku wyjechałem do Anglii, zdobyłem wicemistrzostwo Londynu i przestałem grać - opowiada Krzysztof Wachowiak. - Przerwa trwała prawie trzy lata, ale z piłkarzykami trudno się było rozstać. To gra kontaktowa, trzeba się dostosować do stylu gry przeciwnika. Jest wiele czynników które wpływają na mecz. Same umiejętności manualne to za mało. Liczy się też, a może przede wszystkim, głowa.
W 2008 roku Krzysztof Wachowiak znowu zaczął grać, a niebawem pojawiły się pierwsze duże sukcesy. Od 2010 do 2012 roku był mistrzem Polski i Litwy w grze w piłkarzyki. Zdobył też wicemistrzostwo Holandii oraz wiele tytułów regionalnych. Był też naszym reprezentantem podczas mistrzostw świata. A jak jest dziś?
- Prowadzenie Klubu NRD, projekt ze Steve’m Nashem i jeszcze parę mniejszych rzeczy sprawiają, że gram sporadycznie, ale z racji mojej pasji piłkarzykowej w klubie przy ul. Browarnej jest centrum treningowo-piłkarzykowe, w którym stoi siedem stolików - mówi Krzysztof Wachowiak, który dziś nie gra zawodowo, ale nadal jest wierny swojej piłkarzykowej pasji.
Z przymrużeniem oka mówi o planach dotyczących wzięcia udziału w mistrzostwach świata w piłkarzyki w Wiedniu w lipcu 2016 roku.
- Koledzy mnie do tego namawiają. Mam grać z Miłoszem Kraińskim i reprezentować Toruń i Polskę. Chyba się zdecyduję, bo Miłosz to znakomity zawodnik - mistrz Polski, Czech, mistrz świata juniorów i stypendysta Miasta Torunia. Gra naprawdę rewelacyjnie, więc chyba się zdecyduję - dodaje Krzysztof Wachowiak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska