Martwi mnie jednak to, że zabytki znajdujące się w pozostałych częściach miasta już takiego szczęścia nie mają.
Jasne, w tym przypadku luksus starówki polega przede wszystkim na tym, że znajduje się ona na liście UNESCO. W przypadku np. Bydgoskiego Przedmieścia tego ważnego przy zdobywaniu unijnych milionów argumentu zastosować nie można. Zawsze jednak warto szukać innych, by za kilkanaście lat nie okazało się, że poza starówką nic zabytkowego już się w Toruniu nie zachowało.
Wspominam Bydgoskie Przedmieście nie tylko dlatego, że posiada ono więcej wpisanych do rejestru zabytków niż starówka, a mimo to od lat jest przez władze miasta traktowane po macoszemu. W sobotę przemierzyłem je w drodze na Bielany, bacznie śledzony przez prezydenta Michała Zaleskiego i odpowiedzialnego m.in. za zabytki wiceprezydenta Zbigniewa Fiderewicza, których wyborcze podobizny tłumnie skolonizowały uliczne latarnie. Tak sobie na ich widok pomyślałem: „Napatrzycie się Panowie na te odrapane mury, ale może dzięki temu później zaczniecie o nie bardziej dbać?”. Na wysokości Bydgoskiej 52 przypomniały mi się jednak słowa, które przed poprzednimi wyborami usłyszałem od innego gospodarza miasta. Marian Frąckiewicz, na zorganizowanej wtedy konferencji SLD, mówił o tym, że Bydgoskiemu Przedmieściu należy przywrócić jego dawną świetność. Słowa działaczy i polityków są bardzo lekkie. Bez trudu porywa je wiatr.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?