Wybierając numer 112 w Toruniu, łączymy się z operatorem w Bydgoszczy

„Gdzie mogę zamówić pizzę?” „Potrzebuję opiekunki do rocznego dziecka”. Nie brakuje żartownisiów, którzy potrafią dzwonić kilkanaście razy z informacją „Miałem kolizję z kurą”. Rekordzista, to 15-latek spod Torunia, który przez dwa miesiące ponad 3600 razy dzwonił pod 112, by zawiadamiać o fałszywych pożarach czy bombie w szkole. Czasami po prostu dzwonił i nic nie mówił, ale blokował linię.
[break]

17 centrów w Polsce

Zgłoszenia na „112” są przyjmowane przez operatorów centrów powiadamiania ratunkowego. W całej Polsce działa w sumie 17 takich placówek. W województwie kujawsko-pomorskim w strukturach Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy powstało Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Jego zadaniem jest obsługa całego województwa. W Toruniu przy ulicy Legionów, gdzie siedzibę ma straż pożarna i Toruńskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, ma powstać filia bydgoskiego WCPR. Były boje o utworzenie dwóch równoprawnych centrów w Toruniu i Bydgoszczy, ale nie udało się.
Wojewoda kujawsko-pomorski podpisał umowę z toruńskim pogotowiem ratunkowym, jeśli chodzi o zabezpieczenie dwóch dyspozytorek w CPR przy Legionów. Generalnie, telefony na 112 z Torunia odbierają dyspozytorzy w Bydgoszczy. Potem przełączają je dalej. Dzieje się to szybko, ale czasami sekundy są bezcenne.
- Dlatego, mimo że 112 to numer uniwersalny, łatwy do zakodowania w głowie, każdy powinien pamiętać o numerach dyżurnych policji, pogotowia ratunkowego, straży pożarnej czy miejskiej - radzi Krzysztof Rządkowski z Toruńskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, Wydziału Ochrony Ludności toruńskiego magistratu.

Który numer lepszy?

Gdy jesteśmy w Toruniu ofiarami napadu czy świadkami, że ktoś jest bity, lepiej zadzwonić pod 112 czy 997? - pytamy w toruńskiej policji.
- Obojętnie pod który z tych numerów zadzwonimy, uzyskamy pomoc. Różnica jest taka, że 112 odbierze dyspozytor w Bydgoszczy, a gdy 997 - oficer dyżurny policji w Toruniu - tłumaczy Wojciech Chrostowski, z biura prasowego toruńskiej policji. - Z naszego punktu widzenia obojętne jest, czy ktoś dzwoni pod ten pierwszy czy drugi numer. Oba traktujemy jednakowo. Można jedynie zaapelować, by nie blokować niepotrzebnie linii, korzystać wtedy, gdy interwencja czy pomoc są rzeczywiście potrzebne. Czyli np. gdy zagrożone jest czyjeś życie, gdy jesteśmy świadkami przestępstwa. Jeśli ktoś wzywa nas, nawet bezzasadnie, ale w dobrej wierze, nie mamy pretensji.
Za 112 w województwie kujawsko-pomorskim odpowiada wojewoda. - Warto do tego numeru się przyzwyczaić. Na połączenie czeka się 12-13 sekund - mówi Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Na czym polega wyższość 112 nad innymi numerami alarmowymi? Po prostu zawsze człowiek może mieć pewność, że się dodzwoni. Nawet jeśli w jednym momencie wszystkie linie są zajęte, numer jest przekierowywany. Operatorzy robią wstępną selekcję, sprawdzając zasadność zgłoszenia. Przeprowadzają krótki wywiad. Nie brakuje ludzi nieodpowiedzialnych, którzy dzwonią tylko po to, by się powygłupiać, wykorzystując fakt, że numer jest bezpłatny. Jeśli ktoś jest nadmiernie uciążliwy, wykonuje telefony, blokując linię, jest możliwość takiego delikwenta namierzyć i pociągnąć do odpowiedzialności.
Operatorzy 112 w całej Polsce w ostatnim roku odebrali ponad 21 mln zgłoszeń, z czego 80 procent to głupie żarty. W Bydgoszczy było 1,3 mln zgłoszeń, z tego - 184 tys. uzasadnionych.

Gdzie też po pomoc?
- W razie pożaru - 998
- W razie zagrożenia życia - 999 (pogotowie ratunkowe)
- Straż Miejska (dyżurny) - 986;
- Policja (dyżurny) - 997