Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wymiana Ciepła" w Toruniu. Co to za akcja?

Paulina Błaszkiewicz
Wieszak z ubraniami przy ul. Jęczmiennej stoi od środy i cieszy się wielkim zainteresowaniem mieszkańców.
Wieszak z ubraniami przy ul. Jęczmiennej stoi od środy i cieszy się wielkim zainteresowaniem mieszkańców. Grzegorz Olkowski
Podopieczni Stowarzyszenia „Wędka” wraz z opiekunem Wojciechem Przybyszem zachęcają do „Wymiany Ciepła” przy ulicy Jęczmiennej. Na czym polega tak akcja?

Od kilku dni przy ul. Jęczmiennej stoi wieszak na ciepłe ubrania, które znikają jak świeże bułeczki. Gratuluję pomysłu.

Dziękuję, choć przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że jeden wieszak na ulicy wzbudzi tyle emocji.

Nie planował Pan być pierwszym w Toruniu organizatorem akcji „Wymiana Ciepła”?

Skąd. Dopiero wczoraj dowiedziałem się, że na Facebooku jest społeczność pod takim hasłem. Ludzie lajkują i wrzucają zdjęcia z miast, gdzie takie wieszaki są.

Warto przeczytać: Dwa pociągi zderzył się w Inowrocławiu [ZDJĘCIA]

To jak to było z Panem i z tym wieszakiem, jeśli to nie Facebook Pana zachęcił?

Razem z dzieciakami ze stowarzyszenia „Wędka” stwierdziliśmy, że mamy za dużo zimowych ubrań. Ludzie je do nas przynoszą, bo myślą, że są nam potrzebne. Jasne, że tak, ale jest ich już za dużo. Część z nich trafiła do rodziców moich podopiecznych i ich znajomych, ale wiele ubrań jeszcze zostało w stowarzyszeniu. Nie mieliśmy co z nimi zrobić. Część oddaliśmy już do Caritasu, ale stwierdziliśmy, że można je przecież wywiesić przed siedzibą naszego stowarzyszenia. Zrobiliśmy najprostsze wieszaki, zadaszenie i wywiesiliśmy zimowe ubrania, które już po kilkunastu minutach zaczęły znikać z wieszaka. Ustawiliśmy więc drugi i zrobił się z tego taki szum, jakiego nikt z nas się nie spodziewał.

Dlaczego to Pana tak dziwi?

Bo nie zrobiliśmy niczego odkrywczego. Taki wieszak może przecież wystawić każdy z nas przed swoim domem.

Ale ktoś chyba musi być pierwszy...

Chyba ma pani rację. Cieszę się, że wieszak, a właściwie ubrania, które na nim wiszą trafiają do ludzi. To naprawdę dobre rzeczy i szkoda, by się marnowały.

Ludzie je przymierzają?

Nie. Jest zimno, więc po prostu je biorą. Na miejscu nie ma przymierzalni. Ludzie sprawdzają „na oko”, czy kurtka albo płaszcz będą dla nich dobre i biorą. O to mi chodziło. Poza tym wiele osób przynosi swoje ubrania do oddania innym. Każdy z nas ma w swojej szefie rzeczy, których nie nosi.

Słyszałam historię mężczyzny, który owdowiał. Po śmierci swojej żony nie wiedział, co zrobić z jej ubraniami. Odkładał ten moment aż w końcu ktoś z jego miasta wystawił wieszak. Wie Pan, że to mu pomogło? Z jednej strony załatwił swoją, osobista sprawę, a z drugiej zrobił coś dobrego...

Takie historie pokazują, że mamy w sobie potrzebę pomagania innym. Zwróćmy uwagę na to, jak wielki sukces w naszym mieście odniosły jadłodzielnie. Teraz ten nasz wieszak. Takie akcje pokazują nam również, jak dużo jest osób potrzebujących w Toruniu. Im nie jest łatwo o tym mówić i prosić o pomoc, dlatego dobrze, że są miejsca, gdzie mogą przyjść i wziąć to, czego potrzebują.

Co będzie z wieszakiem gdy zacznie padać? Czytaj na kolejnej stronie >>>>>

Wieszak stoi na Jęczmiennej od środy. Póki co mamy dobrą pogodę, ale jak zacznie padać deszcz, to co wtedy?

Ubrania są zabezpieczone, a jeśli zacznie padać, to schowamy je do środka. Na początku miałem obawy, że ktoś może zniszczyć ubrania, które wywiesimy, ale nic takiego się nie stało. Ludzie zrozumieli ideę, choć na początku byli też zaskoczeni.

Pamięta Pan taką sytuację?

Wystawiliśmy obok wieszaka buty. Pan, który obserwował całą sytuację przybiegł do mnie i mówi: „Panie Wojtku, ktoś ukradł te buty, już ich tam nie ma. Nic nie można zostawić, nawet na chwilę!”. Musiałem mu wytłumaczyć, że to właśnie o to chodziło, by ktoś te buty wziął. Był zdumiony.

Sam Pan widzi, że akcja z wieszakiem wcale nie jest taka oczywista. Wielu z nas jest przekonanych, że nie ma nic za darmo...

Uczymy się empatii jako społeczeństwo, ale jestem przekonany, że mamy ogromną potrzebę pomagania innych. Wystarczy spojrzeć na sukces Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Poza tym, jeśli chodzi o wieszak na ubrania, to warto też powiedzieć o tych, którzy oddają rzeczy. Proszę zauważyć, że mamy skłonność do ich gromadzenia. Nie używamy, ale je mamy.

Poprzedniej nocy odbyło się liczenie bezdomnych, ale municypalni ciągle czuwają nad nimi w okresie zimowym

Bezdomni w Toruniu. Nie mają domów, bo się pogubili

Podobno jak się czegoś nie nosiło przez dwa lata, to już się nosić nie będzie i trzeba to oddać.

Tak, ale nie tylko o ubrania chodzi. Ostatnio zadzwoniła moja znajoma, która pracuje w biurze i mówiła, że ma za dużo zeszytów, segregatorów, które mogłyby się komuś przydać. Powiedziałem, że sprawa jest prosta: Wystarczy je komuś podarować.

Rzeczywiście mamy jakąś nową modę w Polsce na oddawania, wymienianie. Jakiś czas temu pisałam nawet o schronisku dla roślin.

Krótko mówiąc: dzielmy się wszystkim, co mamy i niech to idzie dalej. Akcja z wieszakiem zainspirowała nas do kolejnych działań.

Wiosenne wietrzenie szafy?

Być może, ale w pierwszej kolejności w naszym planach jest dzielenie się zabawkami. Na pomysł wpadły dzieci z „Wędki”. Każdy, kto ma w swoim domu zabawki, których już nie używa, będzie je mógł u nas zostawić, aby się nimi bawić inne dzieci, których rodziców nie stać na takie zakupy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska