Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysokoprocentowe trzy ćwiartki Euro

Michał Żurowski
Przed nami jeszcze trzy ćwiartki, pardon - ćwierćfinały Euro - ze stopniowaniem napięcia, jak w thrillerze: dziś pojedynek z udziałem zespołu, uważanego w swojej parze za pewniaka, jutro występ faworyta nie tak oczywistego, ale - jak to w ćwiartce - wysokoprocentowego, a w niedzielę mecz - zagadka, w którym wszystko jest możliwe.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/zurowski_michal.jpg" >Przed nami jeszcze trzy ćwiartki, pardon - ćwierćfinały Euro - ze stopniowaniem napięcia, jak w thrillerze: dziś pojedynek z udziałem zespołu, uważanego w swojej parze za pewniaka, jutro występ faworyta nie tak oczywistego, ale - jak to w ćwiartce - wysokoprocentowego, a w niedzielę mecz - zagadka, w którym wszystko jest możliwe.Jest za to coraz bardziej prawdopodobne, że oglądamy jeden z lepszych - jeśli nie najlepszy - turniejów o mistrzostwo Europy. Tak, właśnie u nas.<!** reklama> Jakby tytułem rekompensaty za niepowodzenia drużyn gospodarzy. 24 mecze i jak dotąd żadnego klozetu 0:0! Niektóre (Portugalia - Holandia, Anglia - Szwecja) świetne, inne (Hiszpania - Chorwacja, Niemcy - Holandia, Polska - Rosja) bardzo dobre lub dobre. Genialne akcje i asysty, jak choćby cudowne zagranie Gerrarda na głowę Carrolla, dające Anglikom prowadzenie ze Szwedami, dwie fenomenalne prostopadłe piłki Schweinsteigera, otwierające Gomezowi drogę do bramki Holandii, czy podanie Pirlo do Di Natale na wagę remisu Italii z Hiszpanią. No i sól futbolu - gole.

Wśród nich perły: bramka Błaszczykowskiego z Rosją, Balotelliego z Irlandią, Welbecka ze Szwecją i Ibrahimovica z Francją. Można tak długo& Każdy Czytelnik łatwo stworzy własny film z gatunku „Przeżyjmy to jeszcze raz”. Ja wracam akurat do swoich ulubionych obrazków, bo to dzięki nim - jak przy stole - mój apetyt na dobrą piłkę rośnie w miarę Euro. Jeśli tyle się dotąd wydarzyło, to ile się jeszcze wydarzy? Wszak w każdym turnieju ćwierćfinały i półfinały są zwykle najatrakcyjniejsze.

Niektórzy mówią, że prawdziwa zabawa dopiero teraz się zaczyna. Zostają giganci i czarne konie, a mecze muszą być rozstrzygnięte. Jedni biorą wszystko, drudzy zostają z niczym. Dziś Grecja - Niemcy. Dawid i Goliat? Coś w tym jest. Potencjał Hellady zestawiony z siłą rażenia „Made in Germany” faktycznie wygląda jak proca na tle leoparda 2A6, uchodzącego za najlepszy czołg świata.

I pewnie kusiłoby postawić na Niemców w ciemno, gdyby nie to, że grecki Dawid w drodze na mecz z nimi zdążył już tą swoją procą zniszczyć rosyjski - wydawało się potężny - czołg T90. Jutro Hiszpania - Francja. Mistrzowie świata są oczywiście faworytami, ale czy pewniakami? Problem w tym, że nie wiemy, które galijskie koguty były dotąd prawdziwe. Czy te dojrzałe w spotkaniu z Anglią i drapieżne z Ukrainą, czy te bezradne wobec Szwedów?

W niedzielę Anglia - Włochy. Tu wszystko możliwe. Oby w głównych rolach, z korzyścią dla meczu, wystąpiły duety: dyspozytor - egzekutor. Gerrard - Rooney kontra Pirlo - Balotelli. Niestety, jeszcze łatwiej przewidzieć, że trenerzy Hodgson i Prandelli zadbają, by przede wszystkim nie dać się trafić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska