Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawiamy laurki i nagany Olimpii za miniony sezon

Karol Piernicki
Bartosz Jaroch (w biało-zielonej koszulce) to jedyny z graczy młodego pokolenia, który stanowił o sile Olimpii w minionym sezonie. Boczny obrońca grudziądzkiego zespołu zdobył dla drużyny aż pięć bramek
Bartosz Jaroch (w biało-zielonej koszulce) to jedyny z graczy młodego pokolenia, który stanowił o sile Olimpii w minionym sezonie. Boczny obrońca grudziądzkiego zespołu zdobył dla drużyny aż pięć bramek Gerard Szukay
Niespełna tydzień temu zakończył się piłkarski sezon w I lidze. Znów najlepszy w historii grudziądzkiego klubu. Prezentujemy dokonania Olimpii w liczbach, a także nasze subiektywne oceny tego, co było dobre i złe.

Najwięcej razy - bo aż 33 (na 34) - w wyjściowym składzie grudziądzan pojawiał się Słoweniec Denis Popovic. Pewnie miałby komplet gier, gdyby nie fakt, że musiał w jednej z nich pauzować za kartki. Środkowy pomocnik grudziądzkiego zespołu spędził też najwięcej minut na boisku. Niewiele w tej statystyce ustępują mu środkowi obrońcy - Michał Łabędzki i Michal Piter-Bucko, a także skrzydłowy Marcin Kaczmarek. Do klubu zawodników z ponad dwoma tysiącami minut na koncie zaliczają się jeszcze Bartosz Jaroch, Dariusz Kłus, Maciej Rogalski i Marcin Woźniak, przy czym ten ostatni końcówkę sezonu miał straconą z powodu kontuzji.

Większość z tej ekipy to gracze doświadczeni, którzy wciąż stanowili główną siłę napędową biało-zielonych.

Bo spośród wchodzących z ławki rezerwowych prym wiedzie co prawda Łukasz Suchocki (grał w Olimpii tylko jesienią), ale za to dwaj kolejni - Robert Szczot i Adam Cieśliński - też już raczej do młodego pokolenia się nie zaliczają.

Najwięcej bramek - siedem - zapisał na swoim koncie Popovic (był także królem asyst), więc śmiało można go nazwać liderem grudziądzkiego zespołu. Zresztą po dobrym sezonie zainteresowanie Słoweńcem wyrażają kluby ekstraklasy, podobnie jak Jarochem. Młodzieżowiec również ostatni rok może zapisać do bardzo udanych. Świetnie prezentował się w obronie, a do tego strzelił aż pięć goli. To właściwie jedyny gracz młodej generacji, który błysnął na dobre formą. Pozostali mieli jedynie dobre pojedyncze momenty.

Komu jeszcze możemy wystawić laurkę? Z całą pewnością innemu bocznemu obrońcy Marcinowi Woźniakowi, który też dobrze spisywał się zarówno w defensywie, jak i był groźny przy konstruowaniu ataków. Gdy wypadł ze składu wskutek kontuzji, świetnie zastąpił go Adam Banasiak, prezentując te same walory. Generalnie więc boczni obrońcy to był najmocniejszy punkt w składzie grudziądzan.

Większych pretensji nie można mieć również do bramkarzy Olimpii, a na plus drużynie trzeba zapisać jeszcze najwyższą lokatę w historii (czwartą) oraz klubowy rekord dwunastu spotkań bez porażki, ustanowiony jesienią. Ale tutaj od razu przechodzimy do rzeczy mało chlubnych. Olimpia na przestrzeni obu rund nie zdołała zwyciężyć w pięciu kolejnych spotkaniach.

Co jeszcze było złego? Masa bramek została straconych po stałych fragmentach gry i prostych błędach, czego można było uniknąć. No i do tego słaba forma strzelecka napastników. Nic więc dziwnego, że dni Arkadiusza Aleksandra, który przychodził tu w glorii super snajpera, są w Grudziądzu policzone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska