Wysyp grzybów i śmieci w podtoruńskich lasach. Grzybiarze nie potrafią po sobie posprzątać?
Po niemal bezgrzybnym i suchym lecie nastała wreszcie wilgotna jesień. I choć jeszcze na początku września nic nie zapowiadało takiego wysypu, to jednak dziś lasy pełne są podgrzybków, prawdziwków, kani i maślaków. Wieść o tym, że jest wysyp, rozeszła się lotem błyskawicy. Od ponad tygodnia każdego dnia od wczesnego rana w lasach wokół Torunia jest pełno ludzi. Dzielą się oni na dwie kategorie: solidnych, odpowiedzialnych grzybiarzy szanujących przyrodę i bezmyślną tłuszczę, która traktuje las w niedopuszczalny sposób. Ci pierwsi auta zostawiają tylko w wyznaczonych miejscach, na grzyby idą z wiadrami bądź wiklinowymi koszami i nie rozrzucają śmieci. Drudzy – wjeżdżają w las tak daleko jak się da, są wyposażeni w plastikowe reklamówki, wyrzucają w lesie butelki i niedopałki, a czasem w trakcie grzybobrania piją piwo czy wódkę.
Czytaj też:
2-latkę z Brodnicy zabiła sepsa?
Praca w Kujawsko-Pomorskiem. Oferty od 5 tys. zł wzwyż