Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywrzeć presję na Stomil i wreszcie zwyciężyć w lidze

Karol Piernicki
Tomasz Asensky, trener Olimpii: Będziemy chcieli zagrać agresywnie i stawiać pod presją zespół Stomilu. Przy zaangażowaniu i dobrej koncentracji jesteśmy w stanie zapunktować w komplecie. A tego bardzo nam trzeba
Tomasz Asensky, trener Olimpii: Będziemy chcieli zagrać agresywnie i stawiać pod presją zespół Stomilu. Przy zaangażowaniu i dobrej koncentracji jesteśmy w stanie zapunktować w komplecie. A tego bardzo nam trzeba Gerard Szukay
Trzeci mecz ligowy i trzecia szansa grudziądzan na premierowe zwycięstwo w tym sezonie. Rywalem niewygodny Stomil Olsztyn. Gospodarze osłabieni zwłaszcza w środku pola.

Jutro o godzinie 20 dojdzie do konfrontacji Olimpii (1 punkt) ze Stomilem (4 oczka).

Ci ostatni mogli być jedynym zespołem bez straty punktów w całej pierwszoligowej stawce, jednak przed tygodniem dali sobie wbić dwie bramki w ostatnich pięciu minutach i tylko zremisowali 2:2 z Sandecją. Obie ekipy w tygodniu odpadły z pucharu Polski. Olsztynianie gładko ulegli 1:5 Śląskowi Wrocław.

- Oni wystawili teoretycznie najsilniejszy skład, ale widać było różnicę klas. Mimo to czeka nas trudne spotkanie - podkreśla Tomasz Asensky, trener grudziądzan. - Stomil uchodzi za przeciwnika niewygodnego, dobrze zorganizowanego w obronie. Oni mają swoje atuty, ale i słabości. Jeśli podtrzymamy dyspozycję fizyczną z dwóch ostatnich spotkań, to przy zaangażowaniu i dobrej koncentracji jesteśmy w stanie zapunktować w komplecie. A tego bardzo nam potrzeba.

Gdzie zatem szkoleniowiec biało-zielonych upatruje największych szans na powodzenie?

- Będziemy chcieli zagrać agresywnie i stawiać pod presją zespół Stomilu - odpowiada Tomasz Asensky. - Chodzi mi o wysoki pressing, ale nie tak, by nas poniosło, żebyśmy nie podjęli nadmiernego ryzyka. Grę musimy prowadzić w sposób wyrachowany, czyli odbiór i szybkie przetransportowanie piłki pod bramkę przeciwnika, czy to przez akcje oskrzydlające, czy przez środek pola. Musimy też zwiększyć siłę ognia, jeśli chodzi o strzały z dystansu, bo oddajemy ich za mało i nie dajemy rywalom szans na pomyłkę.

W Grudziądzu mają problemy kadrowe. W szpitalu zakaźnym w Toruniu przebywa Dariusz Kłus, niezdolny do gry jest też Arkadiusz Kasperkiewicz. Obaj to defensywni pomocnicy. W potyczce z Lechem na tej pozycji wystąpił Michal Piter-Bucko i gra Olimpii nie wyglądała źle. Jutro będzie albo powtórka, albo - czego nie wyklucza sztab szkoleniowy - nieco bardziej ofensywne ustawienie.

Tymczasem piłkarze Olimpii przyznają, że po dobrej grze z poznaniakami wróciła wiara we własne umiejętności. Do pełni szczęścia brakuje zwycięstwa, na które wszyscy liczą.

- Jesteśmy zawiedzeni faktem, że w dwóch kolejkach zdobyliśmy tylko punkt - przyznaje Adam Cieśliński, napastnik grudziądzkiej drużyny. - Wróciło do nas troszeczkę optymizmu, ale też w nadmiarze nie może go być. Zdajemy sobie sprawę, że punktów powinniśmy mieć więcej.

Problemem Olimpii są też szybko tracone bramki.

- To podcina skrzydła - przekonuje Michał Wróbel, bramkarz zespołu. - Jutro nie możemy ani na moment się zagapić. Marzy mi się taki mecz na podbudowanie, żeby pewnie i spokojnie go wygrali. Tak żebyśmy wszyscy w siebie uwierzyli.

Zapraszamy też kibiców do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania są trzy darmowe i podwójne zaproszenia na mecz. Wystarczy dziś o godzinie 13 zadzwonić do naszej redakcji pod numer 56 465-92-65 i odpowiedzieć na zadane wówczas konkursowe pytanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska