Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Iraku wróciła ekipa toruńskich motoparalotniarzy. Przywieźli unikatowe i fascynujące zdjęcia

Redakcja
Jedna z toruńskich motoparalotni podczas kręcenie ujęć zrujnowanej rezydencji irackiego dyktatora
Jedna z toruńskich motoparalotni podczas kręcenie ujęć zrujnowanej rezydencji irackiego dyktatora
Zajrzeć z kamerą do rezydencji Saddama Husajna i przelecieć się nad Babilonem? Kto by nie chciał? Oni to zrobili. Z agentami SWAT i tajnymi służbami w pobliżu.

Jarosław Balcerzawski, Magdalena Kłoss, Dariusz i Wojciech Bugdał. Czwórka motoparalotniarzy z toruńskiej Grupy Falco weszła w skład międzynarodowej ekipy, która pod koniec marca wyjechała do Iraku na zaproszenie tamtejszego rządu.
[break]

Cel? Mieli stworzyć lotnicze materiały filmowe, które pokażą, że kraj otwiera się na zewnątrz - zarówno pod kątem turystycznym, jak i biznesowym. Sytuacja w Iraku nadal jest niestabilna, ale - jak mówią toruńscy piloci - jego mieszkańcy są ogromnie spragnieni normalności.

W Iraku spędzili dwa tygodnie. Odwiedzili Nadżaf, Babilon i Karbalę, w której mieści się jeden z najstarszych meczetów na świecie. Sfotografowali i nakręcili go z powietrza. Dalsza część jego zdjęć miała powstać w środku, ale w mieście zrobiło się zbyt niebezpiecznie.

- W Karbali rozpoczynało się święto, na które zazwyczaj ściąga do miasta około pięciu milionów osób - opowiada Jarosław Balcerzawski. - Pod ochroną SWAT wywieziono nas więc do położonej na wzgórzu między Eufratem a Babilonem byłej rezydencji Saddama Husajna. Jest kompletnie zniszczona. Po zgładzeniu dyktatora splądrowano ją bowiem doszczętnie. Całe wyposażenie zostało zerwane do cna. Krańce tej posiadłości nadal są zaminowane.

Na ziemi iracka ochrona nie odstępowała pilotów ani na krok. Co z bezpieczeństwem podczas lotów?

Trudny obiekt do trafienia

- Nad miastem Hilla, gdzie w co drugim domu mają kałasznikowa, a co kilka metrów stoi policjant, który w koszu wozi karabin tak jak my mleko, trudno czuć się w 100 procentach bezpiecznie - opowiada Jarosław Balcerzawski. - Nad Babilonem poruszaliśmy się dość wysoko, a więc byliśmy trudnym obiektem do zestrzelenia. Natomiast nad Hilla lataliśmy zaledwie 20 metrów nad ziemią. Gęsia skórka była, mimo że mieliśmy pozakładane irackie flagi. Mieszkańcy Iraku paralotniarzy widzieli pierwszy raz w życiu. Efekty naszej pracy będzie można poznać za miesiąc po zakończeniu produkcji filmu.

Na motoparalotni przez Europę

Przypomnijmy, że Grupa Falco słynie z realizacji podniebnych ujęć.
Na swoim koncie ma m.in. „Fryderyka 2010”, film promujący Polskę poprzez muzykę Fryderyka Chopina, który zdobył 16 międzynarodowych nagród, a także zdjęcia z powietrza do „Syberiady polskiej” w reżyserii Janusza Zaorskiego. Dla toruńskiego magistratu stworzyła również festiwalową wizytówkę miasta.

Toruńscy paralotniarze w planach mają kolejną nietypową wyprawę. Jaką? Przelot „Europą na przełaj” od koła podbiegunowego w Finlandii do Fago w Portugalii. Będzie to międzynarodowa ekspedycja, którą wstępnie zaplanowano na czerwiec 2015 roku.

- Mamy też propozycję wyjazdu do Iranu i Hondurasu - zdradzają.
Szczegółowo o ich planach napiszemy już wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska