Za płotem matecznika artylerzystów powstanie muzeum

Na terenach wojskowych przy ulicy Sobieskiego pojawił się niedawno płot oddzielający od reszty kompleksu budynek dawnej stajni. To jeden z pierwszych widocznych z zewnątrz śladów narodzin nowego Muzeum Artylerii. Wewnątrz wydzielonego budynku trwają prace nad adaptacją rozległych pomieszczeń, w których jeszcze w tym roku będzie można dosłownie dotknąć historii.
[break]
- Przede wszystkim zależy nam na tym, aby pokazać historię artylerii i szkolnictwa artyleryjskiego w Toruniu - mówi Mirosław Giętkowski, dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych, któremu toruński oddział podlega. - Poza tym zamierzamy przedstawić dzieje garnizonu oraz poligonu.
Dzięki specjalnym stanowiskom multimedialnym przyszli zwiedzający będą mogli przenieść się w czasie i zafundować sobie szkolenie zgodne z zasadami obowiązującymi w różnych czasach. Nowoczesne technologie mają jednak jedynie dodać całości smaku. Muzeum gromadzi eksponaty - dokumenty, pamiątki i... ciężki sprzęt. Niektóre okazy ściągane są z Norwegii i Finlandii, jeśli dobrze pójdzie, w Toruniu będzie można zobaczyć wszystkie rodzaje dział używanych przez polską armię w 1939 roku. W zasadzie brakować może tylko 21-centymetrowych moździerzy, których w momencie wybuchu wojny armia miała 27 sztuk. Ten problem jednak być może uda się rozwiązać.
- Prowadzimy rozmowy z ambasadą norweską. Przekazaliśmy im wykaz ośmiu polskich moździerzy, które Niemcy umieścili jako stałe baterie na Wale Atlantyckim - mówi Mirosław Giętkowski. - Jeszcze kilka lat temu cztery z nich stały na stanowiskach.
W związku z rozbudową muzeum, wojsko zajmie swoje tereny między jednostką i osiedlem Podchorążych. Dziś przebiega tędy droga łącząca m.in. przystanek przy Garbatym Mostku, z cmentarzem na Antczaka. Ma ona zostać przesunięta kilka metrów w stronę osiedla, wcześniej jednak władze wojskowe i miejskie muszą porozumieć się w sprawach gruntowych.
Muzeum zapowiada się imponująco. Wszystko wskazuje na to, że na własne oczy będzie się można o tym przekonać już w tym roku.