Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za uchylanie się od szczepień obowiązkowych grozi grzywna

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Coraz więcej jest rodziców, którzy nie przyprowadzają dzieci na obowiązkowe szczepienia. Powody takiej postawy są różne, od przekonania, że szczepionki nie są zdrowe, po zwykłe lenistwo.

Coraz więcej jest rodziców, którzy nie przyprowadzają dzieci na obowiązkowe szczepienia. Powody takiej postawy są różne, od przekonania, że szczepionki nie są zdrowe, po zwykłe lenistwo.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198412" sub="W punkcie szczepień w przychodni „Fredry” szczepią dzieci zgodnie z kalendarzem, a dorosłych np. przeciwtężcowo [Fot.: Sławomir Kowalski]">Szczepienia zgodne z kalendarzem szczepień na dany rok, są obowiązkowe. Ustala je główny inspektor sanitarny. Znowelizowana ustawa o chorobach zakaźnych, która weszła w życie we wrześniu, przewiduje restrykcje wobec rodziców uporczywie uchylających się od szczepień obowiązkowych dzieci. <!** reklama>

- Z uporczywym uchylaniem się od szczepień obowiązkowych mamy do czynienia wówczas, jeśli rodzice nie reagują na kilka wezwań, co przeciąga się w czasie do wielu miesięcy. Nie ma u nas zbyt wielu takich rodzin, ale jednak wciąż są - mówi Ewa Życzyńska, dyrektor przychodni zdrowia „Fredry” w Toruniu.

- Powody dla których rodzice nie zgłaszają się na szczepienia z dziećmi bywają różne. Czasami postępują tak z przekonania, czasami ze zwykłego lenistwa, czasami dziecko nie przebywa już pod adresem jaki znamy, bo np. przebywa w Anglii, a nikt nie pomyślał o zawiadomieniu przychodni o tym fakcie. My wysyłamy wezwania kilka razy. Potem, gdy nie ma odzewu, powiadamiamy sanepid. Co dalej się dzieje w takich sytuacjach, tego już nie wiemy.

Rzecznik Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Toruniu, Joanna Biowska przyznaje, że środowisk opornych, jeśli chodzi o szczepienia obowiązkowe zgodne z kalendarzem szczepień, jest teraz więcej niż przed kilkoma laty.

I z jednej strony są rodzice przeciwni szczepieniom, którzy boją się odczynów poszczepiennych. Po tej samej stronie są też dzieci emigrantów nieobjęte programem szczepień. Z drugiej są rodzice dzieci zaszczepionych, które chodzą z nimi do szkoły, bawią się w piaskownicy, czy parku. Mimo że szczepionka chroni, to jednak ryzyko złapania choroby istnieje. I tego obawiają się rodzice.

- Jeśli pomiesza się dzieci szczepione z nieszczepionymi może tworzyć się niebezpieczna nisza - zaznacza Joanna Biowska. - Dlatego w niektórych szkołach czy przedszkolach wymagane są zaświadczenia o szczepieniach.

Przepisy przewidują dla rodziców uchylających się od szczepienia dzieci maksymalną grzywnę w wysokości do 50 tys. zł.

- My na swoim terenie jak na razie w ogóle grzywien nie stosowaliśmy, co nie znaczy, że jeśli zdarzy się wyjątkowo trudne i oporne środowisko, nie wykorzystamy tej możliwości - podkreśla Joanna Biowska. - Staramy się działać edukacyjnie. Przeważnie udaje się przekonać rodziców perswazjami. Oczywiście nie dzieje się tak od razu. Rzadko, ale bywają też przeciwwskazania zdrowotne do szczepienia, o czym decyduje lekarz.


Nie chcą szczepić dzieci

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Toruniu ma swoim rejestrze 57 tzw. środowisk opornych, czyli rodzin wobec, w których są dzieci , które powinny być zaszczepione a nie są.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska