Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żabki wiedzą, jak to z pracą jest

Redakcja
O pracy i zawodach nie ma co gadać z chłopakami. - Bo oni są nie-po-waż-ni!!! - tłumaczy pięć pięciolatek z przedszkolnej grupy „Żabki”. Chłopcy wolą się bić albo całować. Ewentualnie grozić wysłaniem koleżanek do Chin. A dziewczynki mają już plany na przyszłość i dobrze wiedzą, że najwięcej pieniędzy jest... w banku.

O pracy i zawodach nie ma co gadać z chłopakami. - Bo oni są nie-po-waż-ni!!! - tłumaczy pięć pięciolatek z przedszkolnej grupy „Żabki”. Chłopcy wolą się bić albo całować. Ewentualnie grozić wysłaniem koleżanek do Chin. A dziewczynki mają już plany na przyszłość i dobrze wiedzą, że najwięcej pieniędzy jest... w banku.


<!** Image align=none alt="Image 212590" >


Na rozmowę o pracy umawiamy się w Przedszkolu Miejskim nr 1 w Toruniu. Okazuje się, że chętne

do wymiany poglądów są tylko dziewczynki. W ich opinii, chłopcy przyszłością się nie interesują. Generalnie są niepoważni. Poważnie to pogadać możemy sobie my: między nami kobietami. No, to zaczynamy!

Grunt to wiedzieć, co się lubi


Fajna praca. Jest taka? - pytamy dziewczynki.

Karolina: - Fajna praca to kosmetyczka i fryzjer. Można sobie przekłuć uszy... I ciągle zmieniać kolczyki.

Kaśka: - Tak, tak, kosmetyczka to fajna praca. To mi się podoba, bo lubię kolorowe paznokcie i kolczyki. I jeszcze fajnie jest być kucharzem. Można jeść czekoladę. I pączki!!! Kucharz, piekarz to mi

się podoba.

Ania: - A ja lubię szpital. Będę lekarzem i będę leczyć dzieci. Byłam już w szpitalu, bo połknęłam

zabawkę. To było takie małe koło z klocków lego.

Red. - Ale uratowali Cię...

Ania: - Nie. Bo jak mają wyciągnąć zabawkę z brzucha?

Kaśka: - Można rozkroić brzuch nożem.

Karolina: - Klocek mógł się rozpuścić w brzuchu.

Ania: - Zabawka mi się na szczęście przekrzywiła i wypadła z gardła.

Kaśka: - Albo może poszła w załatwienie. Moja ciocia, jak była mała, to zjadła mydło i guziki, i poszły

w załatwienie. Mydło zjadła na przeczyszczenie, a guziki... to już nie wiem po co.

<!** reklama>Natalia i Oliwka zgodnie potwierdzą, że najlepsza praca jest związana z końmi. Jeździły już na kucykach i bardzo im się to podoba. Mogłyby pracować, skacząc przez przeszkody. Bez problemu.

 Strój to sprawa kluczowa

Co zrobić, żeby dostać fajną pracę? Okazuje się, że wcale nie musi to być trudne. Z obserwacji „Żabek” wynika, że wystarczy zastosować się do kilku wskazówek.

Kaśka: - Trzeba koniecznie iść do takiego pana lub pani i podpisać dokumenty. Tak się dostała do pracy moja mama.

Karolina: - Czasem trzeba się czegoś nauczyć. Moja mama potrzebowała do pracy prawo jazdy. Uczyła

się, uczyła i uczyła. I zdała egzamin z samochodu.

Natalka: - Trzeba się ładnie ubrać. W czarny garnitur, czarne buty i białą koszulę. Czasem można

też w sweter.

(Albo ubrać się tak, jak ubierają się mamy dziewczynek: w miętową bluzkę z krótkim rękawkiem,

w czerwoną bluzkę z obrazkiem, w spódnicę, w płaszcz deszczową porą. To bardzo ważne, jak się ładnie wygląda.)

I tyle. Wystarczy trochę sie postarać, i praca będzie. Pod warunkiem, że akurat „będą przyjmowali”.

W mundurze też się da 


Ania: - Albo można się ubrać w mundur tak jak mój tata. Pracuje w wojsku. Byliśmy tatę z przedszkolem odwiedzić, ale go nie poznałam. Stał przy oknie, ale dopiero w domu mi to powiedział.

Kaśka: - Tam są wszyscy identycznie przebrani!!! W mundury w plamy i w czapki w plamy. Tylko

dowódca ma znaczek na czapce. Nikogo nie można rozpoznać!

Dziewczęta wspólnie jednak dochodzą do wniosku, że pracować jakoś by się w tym wojsku dało.

Mają tam stołówkę i dają jedzenie na ciepło, tak jak w przedszkolu. Mimo tych plam na ubraniu mogłoby być przyjemnie. Tym bardziej że jakieś dziewczyny w tym wojsku wytrzymują. Były i widziały, że tam pracują.

Jak to jest z tymi pieniędzmi


Nawet własny gabinet kosmetyczny i możliwość przekłuwania sobie uszu w wielu miejscach to nie

wszystko. Pięciolatki doskonale wiedzą, że pracuje się nie tylko dla satysfakcji, ale i dla pieniędzy.

Skoro tak, to w jakiej pracy można dobrze zarobić? - pytamy nasze rozmówczynie.

Karolina: - W banku. Tam jest naprawdę dużo pieniędzy.

Kaśka: - Dobrze zarobić mogą ludzie starzy, którzy nie chodzą do pracy, bo dostają rentę. Jeszcze

moja ciocia dużo zarabia. Jest pielęgniarką i tyyyle zapłaciła, żeby polecieć samolotem do Egiptu.

Natalka: - Lekarz dużo zarabia. Na lekarstwach, bo są drogie.

Ania: - Dobrze się zarabia w wojsku. Tam, gdzie pracuje mój tata.

Oliwka: - Dobrze się zarabia, jak się karierę robi.

(Wspólnymi siłami dziewczynki ustalają: karierę robią aktorki i piosenkarki. Na przykład Shakira.

Piosenki nagrywa ich menedżer. Karierę ewidentnie zrobiła też lalka Keira (typu Barbie) - postać z filmu

„Księżniczka i piosenkarka”. Dziewczęta śpiewają „Wiśniową konfiturę”.)

Bezrobocie. Co to jest?

Karolina: - Bezrobocie znaczy, że człowiek nie ma żadnej pracy.

Kaśka: - Na przykład, kiedy jakaś pani jest w ciąży, to jest na bezrobociu. Albo jest bezrobocie, bo czasami nie przyjmują do pracy.

Ania: - Bezrobocie się może zrobić, jak się weźmie urlop. Wtedy się nie chodzi do pracy, tylko się

odpoczywa w domu. Można też pojechać nad morze albo nad jezioro. Najlepiej z dziećmi.

Karolina: - Jak się nie ma dyżuru w pracy, to się ma urlop. I wtedy człowiek może się zająć tym, co lubi. Na przykład kolczykami, zabawkami, autami.

Oliwka: - Można przestać pracować, jak się rodzi dziecko. Moja mama tak zrobiła. I jest całkiem

miło.

Kaśka: - Jak ma się urlop, to można się zajadać słodyczami. Bo w pracy to tak nie za bardzo... Jak widać, od bezrobocia do miłego urlopu tylko krok.

Zasadnicze pytanie na finał 

Na deser zostaje nam rozwikłanie jeszcze jednej zagadki. Dlaczego chłopcy nie chcą rozmawiać o pracy, o zawodach?

Zgodnie: - Bo oni są NIE-PO-WA-ŻNI!!!

Natalka: - Chłopacy się wygłupiają i się biją.

Oliwia: - Albo się szarpią. A jeden taki, Oliwier, powiedział do mnie i do Ani, że wyrzuci nas przez wyrzutnię do Chin. I jeszcze mówił, że jestem zakochaną parą z kolegą Felkiem.

Ania: - Chłopcy są niepoważni. Dziewczynki są poważne. Jeszcze jeden kolega powiedział, że

nas powysyła do innych krajów. A poza tym jeden kolega mnie pocałował!

Karolina: - W moje urodziny, taki kolega o imieniu Adaś, największy rozrabiaka z chłopaków (mały jest, ale dużo rozrabia) to klękał przede mną. Jak przed księżniczką. O tym oni tylko myślą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska