Efekt? Policjanci nie mają żadnych wątpliwości. Kierowcy przyspieszyli tam znacznie, a niektórzy gnają tak, że aż strach.
Tylko w ostatnich dniach doszło do zatrzymania dwóch osób, które znacznie przekroczyły prędkość. Rekordzista miał na liczniku 140 km/godzinę, drugi z piratów 122. Wygląda więc na to, że jak nie ma fotoradarów, to kierowcy od razu sobie pofolgowali. I tak jest w rzeczywistości.
- Zauważyliśmy, że po zdjęciu tych urządzeń kierowcy na tej ulicy zaczęli jeździć szybciej - potwierdza podinsp. Marek Mitura, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego grudziądzkiej policji. - Od razu reagujemy i jest tam sporo kontroli w różnych godzinach. Nie możemy bowiem na to pozwolić.
Ulica Hallera jest jedną z głównych i często uczęszczanych w naszym mieście. Jazda tutaj z pedałem gazu wciśniętym do dechy to kompletne nieporozumienie.
- I zupełny brak wyobraźni - dodaje szef grudziądzkiej „drogówki”. - Tam jest szereg przejść dla pieszych. Przy takiej prędkości droga hamowania znacznie się wydłuża. W sytuacjach niebezpiecznych bardzo łatwo może dojść do tragedii.
Od maja ubiegłego roku za jazdę powyżej 50 km/godz. w terenie zabudowanym zabierane jest prawo jazdy. U nas doszło do 15 takich przypadków.
- Na początku wyraźnie zwolniliśmy, a potem zdarzały się pojedyncze przypadki. To nie jest ogromny problem. Tylko ta Hallera teraz... - kończy Marek Mitura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?