Aż 182 dni czekali kibice Elany na zwycięstwo swojej drużyny w rozgrywkach III ligi. Ich cierpliwość została wynagrodzona w minioną sobotę.
<!** Image 2 align=none alt="Image 82233" sub="Marcin Wróbel (z prawej) powrócił do drużyny po kontuzji i od razu popisał się asystą przy bramce / Fot. Jacek Smarz">Tego dnia bowiem żółto-niebiescy pokonali na wyjeździe jedną ze słabszych ekip Cartusię Kartuzy 1:0 (0:0), po golu zdobytym przez Jarosława Maćkiewicza.
- Jestem pod wrażeniem gry Jarka w tej rundzie - mówi trener Wiesław Borończyk. - Może być wzorem dla znacznie młodszych kolegów.
- Cieszę się ze strzelonej bramki, ale dla mnie ważniejsze jest zwycięstwo, na które czekaliśmy tak długo - dodaje najskuteczniejszy piłkarz Elany w tym sezonie. - Jak długo będę zdobywał gole? Do końca życia! Przecież tego się nie zapomina. Tylko nie wiem, w jakiej lidze wtedy będę grał...
<!** reklama>Torunianie wygrali, jednak nie zaprezentowali się tak dobrze, jak w ubiegłym tygodniu, w remisowym meczu z Victorią Koronowo.
- Na wyjazdach gra się zupełnie inaczej - twierdzi Jarosław Maćkiewicz. - Mecze na obcych boiskach rządzą się swoimi prawami i ciężko w nich o punkty. Lepiej gorzej zagrać i zdobyć komplet punktów, niż zaprezentować się świetnie, a nie wygrać. W Kartuzach więcej groźniejszych okazji mieli gospodarze, ale je zmarnowali. Potwierdziła się więc stara piłkarska prawda, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.
- Jestem zadowolony, ale przede wszystkim z wyniku, bo z gry zespołu już znacznie mniej - mówi szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Wierzę jednak, że teraz będzie już tylko lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?