27 czerwca od rana z liczącego sobie 225 metrów wysokości komina zaczął się wydobywać nietypowy, czarny dym.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do komina w Grębocinie, widać go z najdalszych zakątków miasta, nawet z ościennych wsi. Nie pamiętam jednak, by widać było jakikolwiek dym. Spaliny nie mają koloru, mieszają się z powietrzem. Dlatego tak bardzo zaniepokoiło mnie to, co zobaczyłem w sobotę - czarne kłębowisko kładące się na całej wschodniej częścią miasta - opowiada pan Henryk z ul. Rydygiera na Rubinkowie.
- 25 czerwca doszło do zakłóceń w pracy jednego z kotłów wodnych w naszej elektrociepłowni. Aby utrzymać optymalną temperaturę ciepłej wody dla mieszkańców Torunia i uniknąć niedogrzania, konieczne było uruchomienie dodatkowego kotła, do rozpalania którego używa się oleju opałowego lekkiego - tego samego, który mieszkańcy domków jednorodzinnych wykorzystują jako paliwo w indywidualnych kotłowniach przydomowych - tłumaczy Julita Karpińska, rzeczniczka prasowa EDF Toruń, spółki, do której należy elektrociepłownia w Grębocinie. - Służby techniczne podjęły niezwłocznie działania w celu przywrócenia sprawności kotła. Stało się to w niedzielę, 28 czerwca.
Jak zaznacza rzeczniczka, o całej sytuacji został poinformowany Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Warto dodać, że elektrociepłownia w Grębocinie zaopatruje miasto w ciepło od grudnia 1985 r. W 2017 r. w tym miejscu ma powstać nowy obiekt. Koszt jego budowy wyniesie 550 milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?