Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załatwiła ich banderola

Przemysław Przybylski
Obowiązujące w Polsce przepisy stały się przyczyną likwidacji spółki działającej od 1956 roku. Torwin zaprzestał produkcji i importu wina, a pracownicy poszli na bruk.

Obowiązujące w Polsce przepisy stały się przyczyną likwidacji spółki działającej od 1956 roku. Torwin zaprzestał produkcji i importu wina, a pracownicy poszli na bruk.

<!** reklama right>W czerwcu zatrzymano produkcję wina i innych produktów alkoholowych oferowanych przez firmę. Zrezygnowano również ze sprowadzania zagranicznych trunków. Obecnie trwa wyprzedaż wyrobów, które pozostały w magazynach spółki. Upadek zbiegł się z 50-leciem istnienia Torwinu.

- Źle zaczęło być po 1 maja 2004 roku. Od tego dnia każdy mógł importować alkohol do Polski - mówi Mirosław Gackowski z Torwinu.

Ciosem dla firmy była jednak nie tylko wzrastająca konkurencja po otwarciu granic, ale absurdalne przepisy Ministerstwa Finansów, jakich nie ma w żadnym innym państwie UE.

W naszym kraju obowiązują bowiem dwa kolory banderol, naklejanych na wina sprowadzane do Polski. Kolor zielony oznacza, że trunek przyjechał w cysternach i został rozlany do butelek na miejscu. Niebieską banderolą znakowane są alkohole rozlewane za granicą.

- Konsument patrzy na banderolę i jak widzi niebieską, to bierze, a z zieloną nie chce. Panuje przekonanie, że rozlewane u nas wino jest złe. Tymczasem niejedno wino oznaczone niebieską jest gorsze - tłumaczy Elżbieta Pawłowska, dyrektorka Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa.

Często też wina pochodzą z tego samego źródła. Różnią się nie jakością, ale miejscem butelkowania i oczywiście kolorem banderoli. Ze szkodą dla polskich producentów. Okazuje się, że w krajach UE banderole są jednakowe, albo nie ma ich wcale.

Kolorystyka banderol uderza również w konsumentów, bo przepłacają za trunki z niebieską banderolą. Koszt jednego litra wina stołowego, sprowadzonego w butelce, pozwala zakupić dwa, trzy litry w cysternie.

- Teraz spółka będzie tylko wynajmować tereny, które posiada. Pracowników zostało 14 - mówi Mirosław Gackowski.

Fala zwolnień zaczęła się już w ubiegłym roku. Sukcesywnie zwalniano kilkudziesięcioosobową załogę. Z 14 osób, które pozostały, dziewięć dostało wypowiedzenia.

- Jest mi przykro, bo to firma z Torunia - mówi Dariusz Polak z Toruńskich Piwnic Win „Vinpol”. - Nasza sytuacja jest bardzo dobra - zapewnia.

»komentarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska