Zawsze jest jakiś właściciel i jego obowiązkiem jest utrzymanie porządku

[break]
- Mieszkam w wieżowcu przy Słowackiego 93 w Toruniu. Proszę o pomoc w imieniu swoim i innych lokatorów - mówi Czytelniczka. - Jesteśmy bezsilni.

Nic to nie dało

Kobieta tłumaczy, że najbliższy teren przy jej domu należący do Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej jest zadbany i nie ma do niego, podobnie, jak inni, zastrzeżeń. Kawałek dalej jednak, od żywopłotu do pobliskiego sklepu, nawierzchnia jest w takim stanie, że starsi ludzie się potykają. Są dwie prowadzące tędy do sklepu ścieżki, w nich same dziury. Jeśli chce się uniknąć kłopotów, trzeba chodzić dookoła, ale ludzie przeważnie tego nie robią. A jest niebezpiecznie. Matka z małym dzieckiem ostatnio się przewróciła.

- Jest tu też bardzo brudno. Pełno śmieci. Gdy zawieje wiatr, wszystko fruwa - dodaje Czytelniczka. - Zwracałam się do magistratu o pomoc, trochę zostało posprzątane, ale szybko wróciło do poprzedniego stanu. To teren prywatny i Czytelniczka uważa, że przydałoby się, żeby jego właściciel ogrodził go i wytyczył jedną ścieżkę.

Nie można zmusić

Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy toruńskiej Straży Miejskiej twierdzi, że nikogo nie można zmusić do wytyczenia ścieżki, ale obowiązkiem właściciela jest utrzymanie porządku.

Mieszkaniec ulicy Mohna narzeka na dwa kontenery na używaną odzież stojące przy tej ulicy. Są w opłakanym stanie, dookoła pełno śmieci. Ubrania się walają.

Kierownik administracyjny Osiedla Tysiąclecia SM „Kopernik”, Stanisław Dadun zaznacza, że nieruchomość nie należy do nich, ale będzie próbował ustalić do kogo. Prawdopodobnie właścicielem jest wspólnota mieszkaniowa.

Kierownik obiecał, że postara się wpłynąć na nią, aby pojemniki zostały w końcu sprzątnięte.