Ze skargą na pracodawcę czekamy długo

Gdy szef nie płaci nam w terminie albo w ogóle, mamy prawo interweniować przez Państwową Inspekcję Pracy albo sąd. Wiele osób jednak z tym zwleka.

Przyczyna jest prosta: obawa przed narażeniem się pracodawcy i utratą pracy. Często skargę na nieterminowe czy niepełne wynagrodzenie pracownicy decydują się złożyć dopiero wtedy, rozstaja się z firmą. Poza strachem jest jeszcze inny powód - poczucie pewnej lojalności, szczególnie u pracowników przez wiele lat związanych z zakładem. Czując się współodpowiedzialnymi za los firmy, nie składają skarg, przyjmują wynagrodzenie w ratach i czekają, aż ziszczą się zapowiedzi zarządzających o wyjściu na prostą i uregulowaniu zaległości. Niestety, takie zapewnienia nie zawsze się sprawdzają.<!** reklama>

Zasadniczo, w myśl Kodeksu pracy, pracodawca jest zobowiązany wypłacić załodze pensje niezależnie od tego, w jakiej kondycji finansowej się znajduje. Częste i celowe uchybianie terminowi wypłaty pensji pracownik potraktować może jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracodawcy i na tej podstawie rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia. Co ważne, pracownikowi przysługuje wówczas odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia umowy o pracę.

Pracodawca, który zalega z wypłatą wynagrodzeń, może zostać ukarany przez inspekcję pracy mandatem. Kontrolujący jego firmę inspektorzy mogą też jednak skierować wniosek do sądu grodzkiego, a wtedy kara będzie zdecydowanie wyższa - nawet 30 tysięcy zł.

Jeśli pracodawca nadal będzie uchylał się od wypłacenia zaległych pensji, wszczęte zostanie postępowanie egzekucyjne, a na pracodawcę zostają nałożone grzywny „w celu przymuszenia”, opiewające nawet na kilkadziesiąt tysięcy zł.

Wzór skargi na pracodawcę do PIP dostępny jest na stronie internetowej Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy: www.bydgoszcz.oip.pl, w zakładce „Druki”.