Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ze starości i złości ludzie nie głosowali na lewicę

Lucyna Budniewska
Lucyna Budniewska
Krzysztof MakowskiKrzysztof Makowski
Krzysztof MakowskiKrzysztof Makowski Jacek Smarz
Rozmowa z dr. KRZYSZTOFEM MAKOWSKIM, toruńskim działaczem lewicy i kandydatem na radnego z listy SLD - Lewica Razem w wyborach samorządowych.

Jeden mandat w Radzie Miasta Torunia i dwa w sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego dla przedstawicieli Sojuszu Lewicy Demokratycznej to porażka, klęska czy katastrofa lewicy?
[break]
Nie bardzo wiem, czym miałaby się różnić klęska od katastrofy; wyniki wyborcze listy SLD - Lewica Razem to klęska i katastrofa. Klęska - bo trudno sobie wyobrazić gorszy wynik, chyba że taki jak Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke, katastrofa - bo niewiele z listy zostało, trudno więc o bazę do odbudowy.
Czy popełniono błędy podczas tworzenia list kandydatów lub w kampanii wyborczej, czy też wyborcy, podobnie jak w całym kraju, mniej chętnie głosują na SLD?
Na ten wynik złożyły się wszystkie trzy przyczyny. Przepaść pomiędzy wynikami liderów list, choć i te były słabe, a pozostałymi kandydatami mówi sama za siebie. Brak było wspólnej organizacji kampanii wyborczej, brak sztabów lokalnych, regionalnych i na szczeblu kierownictwa SLD, brak centralnego finansowania ogólnopolskiej kampanii wizerunkowej czy regionalnej. W wymiarze centralnym zemściło się myślenie o lewicowości jako formie organizacyjnej, zamiast jako o zbiorze wartości ważnych dla określonego sposobu myślenia i działania. Wartości te nie są związane z żadną formacją partyjną, a awantury o to, kto reprezentuje lewicę ze wszystkimi formacjami politycznymi skończyły się na „robieniu oka” do Platformy Obywatelskiej i powyborczym flircie z Prawem i Sprawiedliwością.
Dokąd odeszli zwolennicy SLD?
W wymiarze krajowym część z nich zmarła, część została w domach ze starości, część z rozczarowania, a część ze złości. Toruński elektorat został w domu z podobnych przyczyn jak w całym kraju lub zagłosował na „Czasy”, z dezorientacji lub rozpaczy, bo konia z rzędem temu, kto odróżnia programowo SLD i Czas Gospodarzy po czterech latach „koalicji”. Koniec końców nie miało to wszystko większego znaczenia, bo wybory wygrał Michał Zaleski. Jeszcze raz potwierdziła się teza, że bez własnego, znanego kandydata na prezydenta miasta partia skazana jest na przegraną. Świadczą o tym wyniki nie tylko SLD, ale także Czasu Mieszkańców i Platformy Obywatelskiej.
Czy receptą może być zmiana władz partii i na szczeblach lokalnych i centralnym?
To oczywiście może być za mało, choć stanowi warunek wyjściowy odbudowy nowego SLD. Ale czy w tym środowisku są jeszcze działacze, którzy gotowi są sformułować lewicowe programy i walczyć o nie, bez szans na szybki sukces i bez pieniędzy?
Na jaki wynik w wyborach parlamentarnych w przyszłym roku może Pana zdaniem liczyć lewica?
Nie jestem wróżką, więc nie wiem. Zastanawiam się jednak, czy partię stać będzie na rzeczywiste, głębokie przemiany, czy są jeszcze w niej ludzie, którzy mogą, a nie tylko chcą. Leszek Miller miał rację, gdy definiował, po czym poznaje się prawdziwego mężczyznę, pytanie na dziś brzmi, czy on jest prawdziwym mężczyzną. Przy wszystkich swoich wadach nadzieją są Wojciech Olejniczak, Grzegorz Napieralski, Dariusz Joński i tych kilku, których istnienia możemy się tylko domyślać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska