<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Irlandczycy pokazali nam, jak można szampańsko kibicować po przegranych meczach i co to znaczy radość z turnieju. Niezaprzeczalnie tchnęli ożywczego ducha w nasze miasto. No i dali zarobić hotelom, pubom, restauracjom i nie tylko.
Wszystko wskazuje na to, że jako gospodarze „daliśmy radę”. Jeśli coś kibicom z Zielonej Wyspy się nie podobało czy dokuczało, to naprawdę nie czynili z tego problemu.
<!** reklama>Osobiście obserwowałam na przykład, jak ze stoickim spokojem reagowali na żebrzących na starówce osobników, raz za razem zaczepiających ich w piwnych ogródkach. Wspomagali albo nie, ale bez zdenerwowania, które wobec natarczywości i liczby żebraków byłoby zrozumiałe.
Ze strony torunian, jeśli jakiekolwiek obawy dotyczące przyjazdu Zielonej Armii były, to szybko prysły. Owszem, Irlandczycy wypili u nas sporo piwa, ale nie było to powodem do burd czy zaczepek. Wręcz przeciwnie - goście okazali się radosnymi, serdecznymi i kulturalnymi kibicami. Umiłowanie jasnego pełnego nie musi bowiem oznaczać automatycznie kłopotów. Na marginesie mówiąc, warto by i niektórzy nasi kibice zapamiętali sobie ten styl.
Dziś, gdy większość Irlandczyków wraca do siebie, pozostaje nam wierzyć w to, że Toruń i torunianie przynajmniej części z nich na tyle przypadli do gustu, że do nas wrócą. I że u siebie opowiedzą innym o takim polskim mieście, gdzie jest pięknie, interesująco i po prostu przyjemnie. Nawet wtedy, gdy nikt akurat nie gra w piłkę nożną...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
