Na początku sezonu koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u grali jak w transie, zawodziły za to zawodniczki Energi Toruń. Teraz role się odmieniły.
Katarzynki są ostatnio niemal nie do zatrzymania. 12 listopada podopieczne Elmedina Omanicia uległy we własnej hali Widzewowi Łódź 71:76. Od tego czasu rozegrały szesnaście meczów licząc spotkania ligowe i Pucharu Polski. Wygrały aż piętnaście z nich.
Sposób znalazła tylko Wisła
Sposób na Katarzynki znalazły tylko naszpikowane gwiazdami mistrzynie Polski - Wisła Kraków. Torunianki nie poddały się jednak bez walki. Uległy podopiecznym Jose Hernandeza tylko 73:79.
W sobotę po raz kolejny pokazały klasę i udowodniły, że całkiem realnie można myśleć o walce o miejsce na podium w tym sezonie. W Gorzowie torunianki wręcz zdeklasowały miejscowy AZS 91:58. To bardzo ważna wygrana, bo rywalki również mają szansę na czwarte miejsce w tabeli.
W środę o godz. 18.30 torunianki staną przed szansą na zdobycie kolejnych punktów. W hali Spożywczaka będą gościły poznański MUKS, który zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
<!** reklama>Nie wiadomo, czy w tym spotkaniu zagra nowy nabytek ekipy Elmedina Omanicia - Adeola Wylie. Toruńscy działacze wciąż czekają na jej list czystości.
Nie wiedzie się za to od początku grudnia koszykarzom Polskiego Cukru SIDEn-u.
Podopieczni Grzegorza Sowińskiego znów byli bliscy zwycięstwa i po raz kolejny stracili wygraną w ostatniej chwili. Torunianie nie mają szczęścia do końcówek meczów. Z czterech tegorocznych spotkań beniaminek trzy przegrał po jednym rzucie, a raz po dogrywce.
W niedzielę, w Przemyślu, torunianie kontrolowali przebieg meczu przez niemal 38 min, ale, niestety, w końcówce znów wymknęło im się zwycięstwo. Rywale, po trafieniu Artura Mikołajki na 4,9 sek. do końca meczu, wyszli po raz drugi na prowadzenie i jak się okazało był to zwycięski rzut. Gospodarze triumfowali 85:84.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że dla obu ekip jest to mecz o cztery punkty - stwierdził szkoleniowiec gospodarzy Maciej Milan. - Dlatego rozpoczęliśmy bardzo spięci i mieliśmy na początku duże problemy. Później było już lepiej. Rywale byli bardzo umotywowani. Ich sytuacja nie jest wesoła. Na dodatek zagrali z dobrą skutecznością. Tym bardziej moim chłopakom należy się chwała za zwycięstwo.
W środę kolejna szansa
Torunianie zostają na Podkarpaciu. W środę awansem zmierzą się w Krośnie z miejscowym MOSiR-em i po raz kolejny będą szukali szansy na przełamanie złej passy. Oby wreszcie się udało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?