Zieleniec na Bydgoskim Przedmieściu pełen kolorów

[break]
Toruński magistrat poszukuje firmy, która opracuje projekt zagospodarowania zieleńca między ulicami Chopina, Bydgoską i aleją 500-lecia. Chodzi m.in. o uporządkowanie zieleni, wraz z nowymi nasadzeniami, renowację pomnika Moniuszki. Na skwerze miałaby się pojawić droga rowerowa, ławki, śmietniki, stojaki na rowery, a także mała scena i plac zabaw. Na liście stawianych zadań są również wytyczne dotyczące nowego oświetlenia i monitoringu. Jeżeli umowa zostanie podpisana, wykonawca będzie musiał się uporać z zadaniem do 1 grudnia tego roku.
Skwer, o którym mowa, był kiedyś jednym z najpiękniejszych miejsc w Toruniu - zieloną bramą Bydgoskiego Przedmieścia, najbardziej eleganckiej dzielnicy tamtego miasta. W zasadzie kolorową, ponieważ w latach międzywojennych rośliny przy ulicy miały tu kwitnąć na biało-czerwono. Podobno polskie barwy narodowe rozkwitały tu nawet podczas okupacji.
Z całą pewnością ulica Chopina była oczkiem w głowie miejskich ogrodników od momentu, kiedy ulica powstała. Już w 1913 roku okrzyknięto ją jedną z najbardziej reprezentacyjnych w mieście. W latach 20. Chopina została połączona z placem Bankowym (ob. Rapackiego). Przy okazji tej przebudowy wycięto rosnące tam okazałe wierzby płaczące oraz posadzone wzdłuż torów tramwajowych wiązy, co wywołało w Toruniu wielkie oburzenie.
„Kierownictwo ogrodów miejskich, pragnąc zrekompensować straty, jakie plantacje miejskie z tego powodu poniosły, rozpoczęło obecnie prace nad zadrzewieniem ul. Szopena po obu jej stronach – pisało „Słowo Pomorskie” w październiku 1928 roku. - Przyczyni się to w wysokim stopniu do upiększenia tej ulicy i uczyni z niej niewątpliwie w przyszłości „ulubioną” promenadę. Posadzone będą drzewa po obu stronach chodników: w jednym rzędzie (zewnętrznym - od strony jezdni) jarzębina dębowo-listna, kwitnąca latem pięknem białem kwieciem, a na jesieni okrywająca się kiściami czerwonych jagód, po drugiej, zaś stronie chodnika bawić będzie oko swojem barwnem kwieciem rząd krategusów”.
Tak było, a jak będzie? Zobaczymy.