Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że 35-latek podróżował kradzionym samochodem. Auto zniknęło w Holandii kilkanaście godzin wcześniej. Kierowca trafił więc do policyjnej celi.
- Dzięki natychmiastowemu nawiązaniu międzynarodowej współpracy ze stroną holenderską funkcjonariusze poznali okoliczności kradzieży auta. Okazało się, że zatrzymany przez policjantów 35-latek w nocy z 12 na 13 czerwca wszedł do jednego z domów w mieście Helmond w południowej Holandii. Ukradł stamtąd kluczyki i dokumenty od toyoty yaris stojącej przed posesją. Za pomocą skradzionego kluczyka uruchomił auto i odjechał. 35-latek dobrze znał rozkład pomieszczeń i miejsce przechowywania dokumentów i kluczyków w domu, bo jakiś czas temu wynajmował pokój u pokrzywdzonych - informuje policja.
Po kradzieży mężczyzna zamierzał pojechać do jednego z miast w północno-wschodniej Polsce, skąd pochodzi. Tam zamierzał sprzedać swój łup. Złodziej usłyszał już zarzuty. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu do 10 lat więzienia. Możliwe, że czeka go ekstradycja do Holandii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?