Złodzieje nie mają wakacji. Kusi ich wszystko, co ma wartość

- Z mojego doświadczenia, również z pracy w dochodzeniówce, wynika, że złodzieje kradną co popadnie. Wystarczy pozostawiona w samochodzie kurtka, torba, płyta CD, cokolwiek. Złodziej bierze, co mu się nawinie. Często są to rzeczy bez wartości, jak na przykład stary, czarno-biały i niedziałający telewizor, który skradziono niedawno z jednej z działek pod Toruniem. Innym razem może to być rzecz, która tylko dla nas dużą wartość sentymentalną, tak jak portfel bez pieniędzy, za to ze zdjęciami rodziców sprzed 40 lat - mówi podinspektor Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
[break]
Przykładów ciężkiej „pracy” złodziei jest aż nadto. Pod koniec czerwca w nocy policjanci patrolujący ul. Grodzką we Włocławku zauważyli w nieczynnej restauracji mężczyznę, który na widok mundurowych wyskoczył przez okno i zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został on zatrzymany w pobliskich zaroślach. W pomieszczeniach restauracji policjanci znaleźli przygotowane do wyniesienia elementy aluminiowe oraz elektryczne przewody. Podczas przeszukania w torbie zatrzymanego funkcjonariusze znaleźli też prawie 3 gramy środków odurzających. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem oraz posiadanie środków odurzających 33-latek odpowie przed sądem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Dwóch bydgoszczan odpowie za liczne kradzieże kabli telekomunikacyjnych. Mężczyźni wpadli, gdy zostali spłoszeni przez świadka. Policjanci przy wykorzystaniu psa tropiącego ustalili ich drogę ucieczki. 27- i 22-latek kradli z terenów leśnych przewody już od kilku miesięcy. Do zdarzenia doszło 15 lipca. Wówczas dyżurny bydgoskiej policji otrzymał informacje, że na terenie Osówca była próba kradzieży nieużywanego już kabla telekomunikacyjnego. Policjanci po dotarciu na miejsce zastali zgłaszającego oraz pozostawione przez sprawców narzędzia. 27- i 22-latek zostali zatrzymani i doprowadzeni do komisariatu w Koronowie. Tam śledczy na podstawie zgromadzonych informacji i zabezpieczonych dowodów przedstawili im zarzut usiłowania kradzieży. Udowodnili im również kilka innych kradzieży związanych z kablami.

Lato jest porą żniw dla złodziei rowerów. Policjanci z wydziału kryminalnego komendy miejskiej w Bydgoszczy pracowali ostatnio nad wytypowaniem sprawcy kradzieży rowerów, do których dochodziło głównie w rejonie działania komisariatów na Błoniu i Wyżynach. Jak wynikało z ustaleń kryminalnych, złodziej działał przynajmniej od kwietnia tego roku. Zabierał głównie rowery - zarówno te pozostawione na ulicach, jak i schowane w garażach, a także piwnicach. Nie gardził też innymi rzeczami, które mogły dać jakiś zarobek.
Namierzonego 30-latka policjanci zatrzymali 7 lipca. Materiał dowodowy zgromadzony przez śledczych pozwolił na postawienie zatrzymanemu zarzutu popełnienia łącznie 14 przestępstw, czyli kradzieży z włamaniem do 6 piwnic i 2 garaży, skąd sprawca zabrał m.in. 6 rowerów, elektronarzędzia, opony i kosiarkę do trawy o łącznej wartości ponad 8000 złotych oraz kradzieży 6 rowerów o łącznej wartości ponad 4000 złotych. Zatrzymany dopuścił się również kradzieży dwóch kamer z monitoringu sklepu przy ul. K.K. Baczyńskiego.
- Niestety, nie odzyskano żadnego mienia. Wszystkie skradzione rzeczy 30-latek sprzedawał „od ręki” za niewielkie pieniądze na targowisku w centrum Bydgoszczy - podkreśla nadkomisarz Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Sukcesy na polu ścigania rowerowych rabusiów zanotowali również policjanci z Torunia.
W czwartek, 17 lipca, kryminalni z komisariatu w Śródmieściu zatrzymali 44-latka, podejrzanego o kradzież roweru z ul. Legionów. Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca tego roku. Wtedy to pokrzywdzona poinformowała policjantów o tym, że skradziono jej rower, który pozostawiła na chwilę przed jednym z budynków. Pomocnym okazało się nagranie monitoringu z okolic miejsca zdarzenia. Kryminalni rozpoznali na nim mężczyznę, który już wcześniej przewijał się w prowadzonych przez nich postępowaniach.